Trump został spytany, czy przeprosi Zełenskiego. Znacząca reakcja
Donald Trump został w czwartek spytany, czy przeprosi Wołodymyra Zełenskiego za nazwanie go "dyktatorem". Prezydent USA zignorował pytanie dziennikarza. Dodał, że darzy prezydenta Ukrainy "wielkim szacunkiem".
Robert Peston przypominał podczas konferencji prasowej po spotkaniu Trumpa z premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem, że w piątek Wołodymyr Zełenski złoży wizytę w Białym Domu. W jej trakcie obie strony mają podpisać umowę o eksploatacji ukraińskich złóż naturalnych.
- Czy skorzysta pan z okazji, by przeprosić prezydenta Zełenskiego za nazwanie go "dyktatorem" i chwalenie Putina, który rzeczywiście nim jest? - spytał dziennikarz.
- Myślę, że jutro rano odbędzie się bardzo dobre spotkanie, będziemy się bardzo dobrze dogadywać - stwierdził w odpowiedzi Trump. Wbrew swoim wcześniejszym, agresywnym wypowiedziom pod adresem Zełenskiego, Trump oświadczył tym razem, że darzy prezydenta Ukrainy "wielkim szacunkiem".
- Daliśmy mu dużo sprzętu i dużo pieniędzy, ale oni walczyli bardzo dzielnie. Ktoś musi używać tego sprzętu - zakończył swoją odpowiedź prezydent USA, ignorując tym samym wątek "przeprosin" Zełenskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: posłowie PiS klaskali Trumpowi. "Chwilowa euforia"
Trump wściekły na Zełenskiego. Nazwał go "dyktatorem"
Administracja Trumpa chce, aby w zamian za amerykańskie wsparcie Ukraina zgodziła się na przekazania USA praw do wydobycia 50 proc. swoich złóż metali ziem rzadkich
Strona ukraińska odrzuciła pierwszą wersję umowy argumentując, że nie gwarantuje ona ochrony interesów Kijowa. Wówczas Trump skrytykował Wołodymyra Zełenskiego, nazywając go "dyktatorem bez wyborów" i wzywając do szybkiego działania, "bo inaczej nie będzie miał kraju". Prezydent USA zarzucił ukraińskiemu przywódcy, że wciągnął USA w "wojnę, której nie można wygrać".
Źródło: Sky News/WP Wiadomości