Trump znów zabiera głos nt. ceł. "Jedyny sposób na wyleczenie"
Prezydent USA Donald Trump znów zabrał głos ws. ceł. Stwierdził, że Stany Zjednoczone mają ogromne deficyty finansowe z Chinami, Unią Europejską i wieloma innymi krajami. "Zamierzamy to odwrócić i to szybko. Pewnego dnia ludzie zdadzą sobie sprawę, że taryfy celne dla Stanów Zjednoczonych Ameryki są bardzo piękną rzeczą!" - napisał Trump.
Co musisz wiedzieć?
- Donald Trump ponownie mówi o cłach.
- Nowe cła wprowadzone przez Donalda Trumpa mają na celu ochronę amerykańskiego rynku. Stawki wynoszą m.in. 34 proc. dla Chin i 20 proc. dla Unii Europejskiej.
- Ponad 50 krajów zwróciło się do USA o negocjacje. Doradca ekonomiczny prezydenta, Kevin Hassett, potwierdził gotowość do rozmów.
"Mamy ogromne deficyty finansowe z Chinami, Unią Europejską i wieloma innymi krajami. Jedynym sposobem na wyleczenie tego problemu są cła, które obecnie przynoszą dziesiątki miliardów dolarów do USA. Nadwyżka z tymi krajami wzrosła podczas "prezydentury" śpiącego Joe Bidena. Zamierzamy to odwrócić i to szybko. Pewnego dnia ludzie zdadzą sobie sprawę, że taryfy celne dla Stanów Zjednoczonych Ameryki są bardzo piękną rzeczą!" - napisał Donald Trump.
Donald Trump wprowadził nowe opłaty na towary sprowadzane do USA twierdząc, że chce w ten sposób chronić amerykański rynek. Stawki ceł dla poszczególnych krajów mają wynosić m.in. 34 proc. dla Chin, 20 proc. - dla Unii Europejskiej, 46 proc. - dla Wietnamu, 23 proc. - dla Japonii i 26 proc. - dla Indii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump wprowadza cła na cały świat. "Zapłacą za to zwykli obywatele"
- Przez dziesięciolecia nasz kraj był rabowany, plądrowany, gwałcony; plądrowany przez narody bliskie i dalekie, zarówno przyjaciół, jak i wrogów - powiedział Trump podczas przemówienia w Ogrodzie Różanym Białego Domu.
Ogłoszenie nowych taryf przez USA spowodowało spadki na giełdach, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na rynkach międzynarodowych. Wiele krajów zapowiedziało działania odwetowe, co zwiększa ryzyko globalnej wojny handlowej. Donald Trump określił nowe taryfy jako "rewolucję ekonomiczną" twierdząc, że przywrócą one przemysł i miejsca pracy do USA.
Chcą negocjować cła Trumpa
Doradca ekonomiczny prezydenta USA Kevin Hassett poinformował, że ponad 50 krajów zwróciło się do Białego Domu o negocjacje po wprowadzeniu nowych ceł. W wywiadzie dla telewizji ABC podkreślił, że mimo niezadowolenia, kraje te są gotowe do rozmów. - Faktem jest, że kraje są wściekłe i dokonują odwetów, ale - nawiasem mówiąc - siadają do stołu. Wczoraj wieczorem dostałem raport, że ponad 50 krajów zwróciło się do prezydenta o rozpoczęcie negocjacji - powiedział Hassett. Oceniał też, że konsumenci w USA nie odczują znacznie efektów nowych ceł.