Trump zasugerował, że Iranowi potrzebna jest "zmiana reżimu"
- Jeśli obecny reżim irański nie jest w stanie uczynić Iranu ponownie wielkim, to dlaczego miałoby nie dojść do zmiany reżimu? - powiedział w niedzielę prezydent USA Donald Trump. Stwierdził również, że zniszczenia wywołane przez atak na irańskie obiekty atomowe są "monumentalne".
"Używanie terminu 'zmiana reżimu' nie jest politycznie poprawne, ale jeśli obecny reżim irański nie jest w stanie UCZYNIĆ IRANU ZNOWU WIELKIM, to dlaczego nie miałoby dojść do zmiany reżimu??? MIGA!!! - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social, używając skrótu oznaczającego "uczyńmy Iran znowu wielkim".
Trump oraz przedstawiciele jego administracji wielokrotnie w ostatnich dniach podkreślali, że zmiana reżimu w Teheranie nie jest celem ich polityki. Mimo to, w wywiadzie dla telewizji Fox Business szef dyplomacji USA Marco Rubio zagroził, że jeśli władze Iranu zdecydują się dążyć do uzyskania broni jądrowej, reżim nie przetrwa.
Tymczasem wiceminister spraw zagranicznych Iranu Madżid Tacht Rawanczi oświadczył w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ARD, że Teheran będzie kontynuował program wzbogacania uranu - przekazała w poniedziałek irańska agencja Tasnim.
- Nikt nie może nam mówić, co powinniśmy, a czego nie - oświadczył w wyemitowanej w niedzielę rozmowie przedstawiciel irańskiego rządu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oto prawdziwy cel Izraela. "Deklaracje często skrywają coś więcej"
Atak USA na Iran
W innym niedzielnym wpisie Trump stwierdził, że zniszczenia zbombardowanych przez USA obiektów programu nuklearnego Iranu były "monumentalne", a trafienia "mocne i celne".
Wiceprezydent J.D. Vance, a także przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów nie potwierdzili w niedzielę wcześniejszych słów Trumpa, że obiekty w Fordo, Isfahanie i Natanz zostały "całkowicie i totalnie" zniszczone.
Zamiast tego stwierdzili, że zostały mocno uszkodzone, a irański program atomowy został "opóźniony o długi czas". Vance sugerował przy tym, że Iran nadal jest w posiadaniu zapasów uranu wzbogaconego do poziomu 60 proc. (do produkcji broni jądrowej potrzebne jest 90 proc.).
Trump zakomunikował też w niedzielę, że do kraju wrócili piloci siedmiu bombowców B-2, którzy zrzucili bomby na obiekty w Iranie. Według Pentagonu, ich lot z bazy z Missouri trwał bez przerwy 17 godzin, a bombowce były kilkakrotnie tankowane w powietrzu. Szereg innych B-2 wyruszył przed uderzeniem z tej samej bazy na zachód w ramach próby zmylenia przeciwnika.
Izrael nadal bombarduje Iran
Izraelska armia nie przestaje bombardować Iranu. Zaatakowała sześć irańskich lotnisk na zachodzie, wschodzie i w środkowej części kraju - przekazała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na rzecznika sił zbrojnych.
Rzecznik dodał, że ostrzał objął pasy startowe, podziemne hangary, samolot tankujący oraz 15 samolotów i śmigłowców bojowych typu F-14, F-5 i AH-1.
Siły Obronne Izraela oświadczyły również, że celem ataków było wzmocnienie dominacji nad irańską przestrzenią powietrzną, a zaatakowane samoloty miały być użyte przeciwko w atakach na Izrael - dodał portal dziennika "Jerusalem Post".
Państwa zachodnie podejrzewają Teheran o dążenie do budowy bomby atomowej.
13 czerwca Izrael rozpoczął ostrzeliwanie militarnych i nuklearnych celów w Iranie. Ponad tydzień później, 22 czerwca, USA zbombardowały trzy irańskie obiekty jądrowe. Szef Pentagonu Pete Hegseth oświadczył, że Stany Zjednoczone "zniszczyły irański program nuklearny".