Trump o Putinie: zupełnie zwariował. "Za długo trwa gra w kotka i myszkę"

Donald Trump w ostrych słowach skrytykował Władimira Putina po ostatnich atakach Rosji na Ukrainę. - Widać wyraźnie, że zirytował się postawą rosyjskiego przywódcy. Za długo już trwa bowiem gra w kotka i myszkę. Miejmy nadzieję, że będzie to początek korekty kursu politycznego USA wobec Rosji – mówi WP gen. Stanisław Koziej, były szef BBN.

US President Donald Trump before signing executive orders on nuclear energy in the Oval Office of the White House, Washington, D.C., USA, 23 May 2025. Trump signed a total of five executive orders aimed at easing restrictions and expanding the nuclear energy industry. EPA/SAMUEL CORUM / POOL Dostawca: PAP/EPA.Donald Trump ostro skrytykował Władimira Putina po ostatnich atakach Rosji na Ukrainę
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOL
Sylwester Ruszkiewicz

"Zawsze miałem bardzo dobre stosunki z Władimirem Putinem z Rosji, ale coś mu się stało. Zupełnie zwariował! Niepotrzebnie zabija wielu ludzi, i nie mówię tylko o żołnierzach. Pociski i drony są wystrzeliwane do miast na Ukrainie bez żadnego powodu. Zawsze mówiłem, że on chce CAŁEJ Ukrainy, a nie tylko jej części, i może to się sprawdza, ale jeśli to zrobi, doprowadzi to do upadku Rosji! - napisał Donald Trump na portalu Truth Social, komentując w ten sposób nasilenie bombardowań Ukrainy.

W weekend Rosja przeprowadziła jeden z największych ataków powietrznych na Ukrainę od początku trwającej od trzech lat rosyjskiej inwazji. W atakach w całym kraju zginęło co najmniej 12 osób, wśród nich troje dzieci, dziesiątki osób zostało rannych. Według ukraińskich władz Rosja odpaliła blisko 300 dronów i 69 pocisków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Trump traci cierpliwość". Zełenski spotka się z Putinem?

- Nie podoba mi się to, co robi Putin. Zabija wielu ludzi, nie wiem, co do cholery mu się stało - przyznał Trump w rozmowie z dziennikarzami. Jak dodał atak "bardzo go zaskoczył" i podkreślił, że absolutnie" rozważa dodatkowe sankcje na Rosję, o które prosi Zełenski. - Oczywiście. On zabija masę ludzi. Co u diabła się z nim stało? - pytał retorycznie.

Wcześniej twierdził, że Ameryka nie przyłączy się do żadnych nowych kar, bo uważa, że "jest szansa" na postęp, jednak przyznawał, że może się to zmienić.

- Widać wyraźnie, że zirytował się postawą Putina. Za długo już trwa bowiem gra w kotka i myszkę z amerykańskim prezydentem. Miejmy nadzieję, że będzie to początek korekty kursu politycznego USA wobec Rosji - ocenia gen. Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

I jak przypomina, do tej pory ten kurs był błędny i nie miał szans na powodzenie, ale z jakichś powodów Trump go kontynuował.

- Dobrze byłoby, żeby bezwzględna i twarda postawa Putina, tak jak obudziła Europę, tak obudzi amerykańskiego prezydenta i jego administrację. Jako minimum miejmy nadzieję doczekać się powrotu do polityki USA sprzed kilku miesięcy. Szkoda, że ten ostatni okres był stratą dla Ukrainy, czasem niepokojów i ryzyka w Europie. Teraz Kijów powinien otrzymać większe wsparcie militarne, a Moskwa powinna odczuć zwiększone sankcje – komentuje były szef BBN.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trump ocenił pomysł Putina. "To dużo"

Jego zdaniem, Trump po ostatniej rozmowie telefonicznej z Putinem był optymistycznie nastawiony do zakończenia wojny.

- Jego irytacja może właśnie z tego wynikać. Taki zimny prysznic jest dobry dla amerykańskiej polityki. Kontynuowanie dotychczasowego podejścia przypominającego "chocholi taniec" z udawaniem, że Rosja jest dobra, a Ukraina już nie, nic dobrego nie przynosiło i nie miało sensu – uważa gen. Stanisław Koziej.

W jego ocenie, Putin intensyfikuje ataki powietrzne na Ukrainę, bo one są spektakularne.

- W odróżnieniu od wojny lądowej, która jest mozolnym konfliktem i nieprzynoszącym większych sukcesów Rosji. Nie robi ona już specjalnego wrażenia na opinii publicznej. I nie nadaje się do narracji o sile rosyjskiego wojska – ocenia były szef BBN.

Zdaniem gen. Kozieja, punkt ciężkości wojny przenosi się powoli w powietrze w walkę rakietowo-dronową.

Bardziej sceptyczny wobec krytycznych słów Trumpa pod adresem Putina jest gen. Roman Polko, były szef jednostki specjalnej GROM.

"Mam już trochę dość Trumpa"

- Szczerze powiedziawszy, mam już trochę dość Trumpa. Nie wiem jakie dowody jeszcze potrzebuje na zbrodniczą działalność Putina. To jest oczywiste. Absurdalne jest to, co mówił o ukraińskim prezydencie. Skrytykował wypowiedzi Wołodymyra Zełenskiego, twierdząc, że wszystko, co mówi, powoduje tylko problemy. Według Trumpa, Zełenski nie powinien mówić, że Putin jest zbrodniarzem i opowiadać o bombardowaniu miast, ataków na Kijów i mordowaniu ludności cywilnej. Bezsens - mówi gen. Roman Polko.

Mimo krytyki Putina, amerykański prezydent równocześnie upomniał prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego za jego - według oceny Trumpa - szkodliwe wypowiedzi.

"Podobnie prezydent Zełenski nie robi swojemu krajowi żadnych przysług, mówiąc w sposób, w który mówi. Wszystko, co wychodzi z jego ust, powoduje problemy, nie podoba mi się to i lepiej niech to się skończy" – uważa Donald Trump.

- Najwyższa pora i czas, żeby Trump sobie uświadomił, że jeśli USA chcą w przyszłości korzystać z metali ziem rzadkich i surowców ukraińskich, to muszą dać gwarancje bezpieczeństwa Kijowowi. A nie sugerować, żeby Zełenski w rozmowach z Rosją cały czas ustępował. Przecież rosyjski przywódca, widząc postawę Trumpa, cały czas się nakręca agresją - podkreśla były szef GROM.

I jak przypomina, ataki rakietowe Putina są zaprzeczeniem jego niby deklaracji o pokoju.

"Gdzie więc tu dobra wola?"

- Rosyjski dyktator chce zakończenia wojny, ale tylko na swoich warunkach. Natomiast Ukraina ma wyrzec się swoich własnych ziem i dodatkowo rozbroić, żeby ułatwić Rosji kolejną agresję. Widać, że tzw. negocjacje przynoszą odwrotny skutek. Putin atakuje, morduje i jeszcze bezczelnie kłamie. Nie ma żadnej woli ustępstwa ze strony Kremla. Chociażby w sprawie wysłania wojsk rozjemczych. Moskwa wyklucza jakąkolwiek obecność takich żołnierzy. Gdzie więc tu dobra wola? - pyta retorycznie gen. Roman Polko.

I jak przypomina, Trump jest nadal nieprzewidywalny.

- Dzisiaj może zarzucić Putinowi szaleństwo i skrytykować go, jutro znowu pochwalić i przymilić się do rosyjskiego przywódcy. Tak jak z cłami na Europę, gdzie najpierw ogłosił, że od 1 czerwca będą wynosić 50 proc., po czym niedługo później zaczął się z obietnicy wycofywać. Niestety, ale Trump osłabia wiarygodność Stanów Zjednoczonych jako sojusznika i relacje transatlantyckie. Powinien już dawno przejrzeć na oczy w sprawie Putina - puentuje rozmówca Wirtualnej Polski.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Trump podjął decyzję już wcześniej. Media odsłaniają kulisy ataku na Iran
Trump podjął decyzję już wcześniej. Media odsłaniają kulisy ataku na Iran
Iran chce nadzwyczajnego spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ
Iran chce nadzwyczajnego spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ
Trump z problemami. "Nielegalny" atak na Iran doprowadzi do impeachmentu?
Trump z problemami. "Nielegalny" atak na Iran doprowadzi do impeachmentu?
Iran grozi USA odwetem. "Wieczne konsekwencje"
Iran grozi USA odwetem. "Wieczne konsekwencje"
Tak USA zaatakowały Iran. Są pierwsze nagrania
Tak USA zaatakowały Iran. Są pierwsze nagrania
Nowojorska policja wzmacnia ochronę kluczowych obiektów
Nowojorska policja wzmacnia ochronę kluczowych obiektów
Trump odgraża się Iranowi. "Przyszłe ataki będą o wiele większe"
Trump odgraża się Iranowi. "Przyszłe ataki będą o wiele większe"
To tu oglądali przebieg ataku na Iran. Pokazano zdjęcia
To tu oglądali przebieg ataku na Iran. Pokazano zdjęcia
"Niebezpieczna eskalacja". Sekretarz generalny ONZ alarmuje
"Niebezpieczna eskalacja". Sekretarz generalny ONZ alarmuje
Netanjahu dziękuje Trumpowi. "Punkt zwrotny w historii"
Netanjahu dziękuje Trumpowi. "Punkt zwrotny w historii"
Atak USA na Iran. Pierwsze doniesienia o skali zniszczeń w Fordow
Atak USA na Iran. Pierwsze doniesienia o skali zniszczeń w Fordow
"W pełnej koordynacji". USA były w kontakcie z Izraelem
"W pełnej koordynacji". USA były w kontakcie z Izraelem
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości