Trump nie wyklucza spotkania z Kimem. "Spotkanie nie jest oznaką słabości"
Donald Trump przyznał, że byłby gotów porozmawiać z przywódcą Korei Płn., ale z politycznego punktu widzenia jest na to "zdecydowanie za wcześnie". Jednocześnie zaznaczył, że wobec rosnącej agresji Korei "wszystkie scenariusze są możliwe".
W rozmowie z amerykańskim programem telewizyjnym mówiąc o Korei Płn. stwierdził, że cieszyłby się z jakiejkolwiek rozmowy z kimkolwiek".
Zapytany, czy "kiedykolwiek rozważałby zasiadanie z dyktatorem", Trump powiedział, że "z pewnością będzie na to otwarty".
- Myślę, że usiadłbym z kimkolwiek. Nie sądzę, żeby to była słabość lub siła. Uważam, że rozmowa z kimś nie jest złą rzeczą - powiedział Trump.
Komentarz pojawił się po wcześniejszych uwagach Trumpa, który groził "całkowitym zniszczeniem" Korei Północnej. W zeszłym miesiącu Trump upominał sekretarza stanu USA Rexa Tillersona za próbę negocjacji z Pjongjangiem.
"Powiedziałem Rexowi Tillersonowi, naszemu wspaniałemu sekretarzowi stanu, że marnuje czas, próbując negocjować z tym 'Little Rocket Manem' (przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Unem - red.). Zrobimy, co trzeba" - pisał Trump.
Trump w Japonii
Trump przebywa obecnie w Japonii z pierwszą wizytą jako prezydent USA. W tym czasie premier tego kraju podkreślił podczas spotkania z amerykańskim liderem, że stoi za nim murem. Shinzo Abe stwierdził, że "Japonia popiera stanowisko USA, które dopuszcza użycie wszelkich metod, by zmusić Koreę Północną do zaprzestania zbrojeń". - Popieramy stanowisko pana Trumpa, zgodnie z którym wszystkie opcje są na stole - powiedział po rozmowie z Trumpem.
Źródło: CNN News, Telegraph