Trump nie odpuszcza. Zapowiada przyśpieszenie deportacji
Administracja Trumpa przeprowadza zmiany w kierownictwie ICE. Mają one przyspieszyć deportacje i usprawnić działania przeciw nielegalnym imigrantom.
Zmiany w kierownictwie regionalnych oddziałów Urzędu ds. Imigracji i Egzekwowania Ceł (ICE) w USA to kolejny krok administracji Donalda Trumpa. Nowa strategia zakłada zastąpienie dotychczasowych szefów oddziałów ICE funkcjonariuszami straży granicznej.
- Naszym celem jest intensyfikacja działań deportacyjnych - tłumaczył doradca prezydenta Trumpa ds. imigracji Stephen Miller.
Putin zostanie odsunięty od władzy? "On się permanentnie obawia"
Biały Dom zatwierdził już listę kilkunastu nowych terenowych dyrektorów ICE. Ta nowa polityka deportacyjna oznacza przejście od tradycyjnych aresztowań do bardziej siłowych interwencji straży granicznej.
ICE dokonywał średnio około 1200 aresztowań dziennie, znacznie poniżej zakładanych 3 tys., czego domagał się Miller.
Jak zauważa stacja NBC News, patrole graniczne stosują "agresywne taktyki", takie jak "zjazd na linie do budynków mieszkalnych z helikopterów Black Hawk" czy akcje z wynajętych nieoznakowanych ciężarówek na parkingach sieci handlowych, gdzie gromadzi się wielu nielegalnych migrantów.
Jakie są reakcje społeczne?
Odpowiedzią na te działania są protesty uliczne oraz interwencje prawników, zaangażowanych w obronę migrantów. Krytycy wskazują, że metody stosowane przez straż graniczną mogą naruszać prawa człowieka.
Amerykański resort bezpieczeństwa krajowego ujawnił, że od czasu powrotu Donalda Trumpa na stanowisko prezydenta w styczniu tego roku, deportowano ponad 527 tys. nielegalnych imigrantów. Dodatkowo, aż 1,6 mln osób wybrało tzw. dobrowolną deportację.
Źródło: PAP/WP