Polski wątek w amerykańskiej kampanii. Trump zwrócił się do Polaków
Donald Trump walczy o głosy amerykańskiej Polonii. W niedzielę w sieci pojawiło się nagranie, na którym Trump mówi o Polsce i Polakach. Padło wiele ciepłych słów.
Okazją do zwrócenia się do amerykańskiej Polonii był obchodzony w USA Dzień Kazimierza Pułaskiego, bohatera walk o niepodległość Stanów Zjednoczonych i Polski. Święto przypada 11 października, ale pierwsze obchody odbyły się już w niedzielę.
- Dzisiaj polscy Amerykanie świętują dzień Kazimierza Pułaskiego, wspaniałego człowieka. Myślę, że nie tylko polscy Amerykanie, ale każdy celebruje jego życie. To była bardzo wyjątkowa osoba, waleczna i silna, co reprezentują tak bardzo Polacy - powiedział Trump z pokładu swojego samolotu.
Kandydat Republikanów zasugerował, że pojawi się na Paradzie Pułaskiego.
- To dla mnie zaszczyt, że mogę to zrobić, zostałem do tego zaproszony przez znanych mi polskich patriotów. Życzę Wam wspaniałego Dnia Pułaskiego, jeszcze lepszej parady. Kochamy Polskę, kochamy Polaków i nie ma nikogo lepszego: są wielcy, silni, mądrzy. Z takimi wartościami uczynimy Amerykę ponownie wielką - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: NATO musi zdecydować ws. Ukrainy. "Ryzyko III wojny światowej"
Walka o głosy Polonii w USA
Amerykańska Polonia stanowi wyraźną grupę amerykańskich wyborców, a jej znaczenie w kampanii wzrosło w trakcie wojny w Ukrainie.
O Polakach w trakcie ostatniej debaty mówiła też Kamala Harris. - Czemu nie zwrócisz się do 800 tys. członków Polonii mieszkających tutaj, w Pensylwanii, jak szybko oddałbyś Polskę za przysługę i coś, co rozumiesz jako przyjaźń z dyktatorem, który zjadłby cię na lunch - pytała Harris, gdy Trump unikał odpowiedzi na pytanie, czy chce, aby Ukraina wygrała wojnę.
Kandydat Republikanów odparł wówczas, że gdyby był prezydentem, Putin siedziałby w Moskwie i "nie stracił 300 tys. żołnierzy". Zaznaczył jednak, że koniec końców Rosja "ma coś zwanego bronią jądrową".
Źródło: x.com