Trudne relacje z Ukrainą. "Przyczynialiśmy się do wykrwawiania gospodarki"

W ostatnim czasie doszło do pogorszenia stosunków z Ukrainą. Kluczowe były kwestie ukraińskiego zboża i protestu przewoźników. - Przyczynialiśmy się do wykrwawiania ukraińskiej gospodarki - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej.

Protest przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej
Protest przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej
Źródło zdjęć: © East News | WOJTEK RADWANSKI
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

29.01.2024 | aktual.: 29.01.2024 19:44

Ukraińska redakcja Evropeyska Pravda opublikowała tekst o pogarszających się relacjach polsko-ukraińskich. W tekście o tytule: "Polska prowadzi 'wojnę' przeciwko europejskiej przyszłości Ukrainy. Warszawa musi zdać sobie z tego sprawę" zarzuca się Polsce, że prowadzi z Kijowem wojnę handlową.

W opinii autorów publikacji miała się ona rozpocząć w kwietniu zeszłego roku od blokady zbożowej. Polska wprowadziła bowiem embargo na wwóz do naszego kraju zbóż i produktów rolnych z Ukrainy.

Jak informowaliśmy we wrześniu ubiegłego roku, choć Komisja Europejska zniosła unijne embargo, Polska wraz ze Słowacją i Węgrami postanowiły je przedłużyć. Władze w Kijowie zdecydowały się na zaskarżenie tych jednostronnych decyzji do Światowej Organizacji Handlu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ostre słowa, ale trzeba zrozumieć przyjaciół z Ukrainy"

W artykule napisano: "Tydzień po tygodniu Polska zabija europejską przyszłość Ukrainy". Jacek Piechota, prezes Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że "to bardzo ostre słowa, ale trzeba zrozumieć przyjaciół z Ukrainy".

- To nie my każdego dnia ponosimy ofiary ludzkie, to nie u nas leje się krew. To oni są pod ostrzałem każdego dnia. W tym samym czasie, kiedy wykrwawia się ukraińskie społeczeństwo, wykrwawia się też ukraińska armia. A my - w związku z protestem na granicy - przyczynialiśmy się do wykrwawiania ukraińskiej gospodarki - ocenia.

I podkreśla, że z niepokojem obserwuje wypowiedzi polityków, że Ukraina powinna być wdzięczna, że przyjęliśmy jej obywateli. - To wszystko prawda. W społeczeństwie ukraińskim wciąż jest ogromna sympatia do nas i nadzieja, że problemy uregulujemy. Kryzys w relacjach jest bowiem w interesie tylko jednego kraju - agresora. Zrozummy Ukrainę, która naprawdę nie ma czasu - apeluje ekspert.

"Gotowość do rozwiązywania problemów"

Na początku stycznia minister spraw zagranicznych Ukrainy oświadczył, że rząd w Kijowie "widzi gotowość do rozwiązywania istniejących problemów" w relacjach z Polską.

- Teraz nastał czas, by je rozwiązywać. I nadal będą kontakty z nowym polskim rządem na wszystkich szczeblach - oświadczył Dmytro Kułeba, cytowany przez agencję Ukrinform.

Szef ukraińskiej dyplomacji przypomniał wizytę szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który odwiedził Kijów na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia. Sikorski przekazał wówczas "pewne sygnały od nowego polskiego rządu i przedstawił stanowisko Warszawy w odniesieniu do rozwiązania istniejących problemów".

Protest kierowców na granicy

Evropeyska Pravda uważa, że kontynuacją wojny handlowej była rozpoczęta w listopadzie blokada ciężarówek na granicy pomiędzy oboma państwami.

Do tej pory protest przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej faktycznie był kością niezgody w relacjach pomiędzy oboma krajami. We wtorek pojawiła się jednak informacja o porozumieniu w sprawie zawieszenia protestu. Efektem ma być jego zaprzestanie na drogowych przejściach granicznych w trzech miejscowościach: Korczowa, Hrebenne, Dorohusk.

Protest będzie zawieszony do 1 marca.

- Nie oznacza to końca dialogu. Zaczynamy bardzo intensywne, konstruktywne rozmowy, które mają dać konkretny efekt. Realizację postanowień, które wynegocjowaliśmy - przekazał Dariusz Klimczak, minister infrastruktury.

"Do tej pory nie potrafiliśmy zapewnić drożności granicy"

Piechota podkreśla, że informacja o zawieszeniu protestu jest dobrą wiadomością. Zaznacza jednak, że "wszystko zależy od tego, jakie warunki wynegocjujemy ze stroną ukraińską".

- Dobrze, że nie będziemy mieć kolejnego miesiąca blokady, bo to przynosiło straty nie tylko ukraińskim i polskim kierowcom. Straty ponosili polscy i ukraińscy producenci, eksporterzy i importerzy. Setki firm na tej blokadzie traciły ogromne środki - to idzie już w setki milionów euro - wylicza rozmówca Wirtualnej Polski.

Jak podkreśla, istotny jest tu także wizerunek naszego kraju, który pretenduje do roli hubu odbudowy Ukrainy. Tędy ma przechodzić tranzyt do i z Ukrainy.

Do tej pory nie potrafiliśmy zapewnić drożności granicy. Ten czas, który straciła Polska przez trwający protest, doskonale wykorzystywała Rumunia, która staje się głównym krajem tranzytowym, buduje nowe autostradowe połączenie z Ukrainą, a my zostawaliśmy coraz bardziej w tyle - zaznacza.

Jak dodaje, "dobrze, że jest już jakieś światełko w tunelu".

Za PiS komisja spotkała się trzy razy

W ocenie prezesa Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, wciąż brakuje stałego forum polsko-ukraińskiego dialogu gospodarczego. - Takim forum była kiedyś polsko-ukraińska Komisja Międzyrządowa ds. Współpracy Gospodarczej. Jej prace koordynowały wszystkie resorty. Tak naprawdę nie da się rozwiązać problemów granicy bez współdziałania Ministerstwa Infrastruktury, Spraw Wewnętrznych, Rolnictwa, Administracji Celno-Skarbowej - wylicza.

Jego zdaniem komisja za czasów Prawa i Sprawiedliwości przez osiem lat zebrała się trzy razy - raz z premierem Mateuszem Morawieckim na czele, raz z Jarosławem Gowinem i raz z ministrem Waldemarem Budą. - Bardziej sprowadzano to do teatru, niż do rzeczowej rozmowy o problemach naszej współpracy z Ukrainą - ocenia.

- W końcówce rządów PiS powołano zespół międzyresortowy, na którego czele stała minister Jadwiga Emilewicz. To był zespół koordynujący prace wszystkich resortów, ale dziś takiego gremium nie ma. Dziś - jako Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza - pytamy, kto w rządzie odpowiada za gospodarcze relacje polsko-ukraińskie - mówi.

Niedawno doszło do spotkania wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk z Krzysztofem Hetmanem, ministrem rozwoju i technologii. Wereszczuk jest także współprzewodniczącą polsko-ukraińskiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Gospodarczej.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zobacz także