Trudna sytuacja na froncie. Wołodymyr Zełenski ujawnia
Wołodymyr Zełenski przekazał, że niezwykle trudna jest sytuacja na linii frontu walki z Rosjanami. Prezydent Ukrainy podkreślił jednak, że rosyjska armia daremnie liczy na zdobycie przyczółka w Łymanie czy Siewierodoniecku.
Najnowsze informacje z frontu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał w piątek wieczorem w nagraniu wideo.
- Zgodnie z oczekiwaniami jest to bardzo, bardzo trudna sytuacja. Okupanci przez prawie 100 dni wojny starają się osiągnąć cele, które mieli nadzieję osiągnąć w pierwszych dniach po 24 lutym - podkreślił ukraiński przywódca.
Zobacz też: Czeczeni są zmuszani do pójścia na wojnę. Ekspert o działaniach Kadyrowa
Wojna w Ukrainie. Są zapewnienie Wołodymyra Zełenskiego
- Dlatego maksymalnie skoncentrowali artylerię i rezerwy w Donbasie. Tam mają miejsce ataki rakietowe i naloty lotnicze. Chronimy nasze państwo na tyle, na ile pozwalają na to dostępne zasoby obronne. Robimy wszystko, aby je wzmocnić i będziemy je wzmacniać - dodał Wołodymr Zełenski.
Ukraiński przywódca w wideo udostępnionym w mediach społecznościowych zapowiedział, że ukraińskie wojska nie oddadzą Łymana i Siewierodoniecka.
- Jeśli okupanci myślą, że Łyman lub Siewierodonieck będą ich, to się mylą. Donbas będzie w Ukrainie! Bo to my, to nasza esencja! I nawet jeśli Rosja przyniesie tam zniszczenie i cierpienie, to i tak odbudujemy każde miasto i każdą społeczność, a nie ma i nie będzie tam realnej alternatywy dla ukraińskich flag - zaznaczył Wołodymyr Zełenski.
Czytaj też:
Źródło: PAP