Na Litwie debatują o "deputinizacji" Rosji. Są trzy scenariusze
Na Litwie rozpoczął się w piątek "tajny szczyt", którego uczestnicy zastanawiają się, czy rosyjska inwazja na Ukrainę może być wykorzystana do położenia kresu reżimowi Władimira Putina. Celem spotkania, jak informuje niemiecki dziennik Bild, jest opracowanie strategii - jak to ujęto w programie spotkania - "deputinizacji" Rosji.
Jak informuje dziennikarz "Bilda", który uczestniczy w spotkaniu, szczyt odbywa się w "hermetycznie zamkniętym" kurorcie "Nadzieja" w lasach w okolicy Wilna. Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis zaprosił tam biznesmenów, obecnych i byłych polityków, działaczy praw człowieka i dziennikarzy z Europy (w tym z Rosji) i USA.
W rzeczywistości w ośrodku odbywa VIII Wileńskie Forum Rosji. Jego organizatorami od 2013 roku są litewski MSZ oraz Centrum Studiów Wschodnioeuropejskich.
W tym roku dyskusje koncentrowały się na agresji Rosji wobec Ukrainy, perspektywach demokratycznej Rosji, szybko pogarszającej się sytuacji praw człowieka w Rosji oraz totalnym prześladowaniu własnych obywateli przez reżim. Jak poinformował w komunikacie MSZ Litwy, w ciągu trzech miesięcy od rozpoczęcia wojny z Ukrainą Rosję opuściło około 4 milionów osób.
"Putin sprowadził do Rosji Putinizm"
Jeden z uczestników tego spotkania, jeszcze przed jego rozpoczęciem powiedział dziennikarzowi"Bilda": "Putin posunął się za daleko w brutalnej wojnie przeciwko Ukrainie". - Od początku wojny dziesiątki tysięcy Rosjan przypłaciło życiem jego megalomanię. Jeśli teraz nie pozbędziemy się go z Rosji, to kiedy to nastąpi? - stwierdził.
Jak relacjonuje reporter dziennika "Bild" w dwudniowym spotkaniu uczestniczy ok. 70 osób.
- Putin sprowadził do Rosji putinizm, tak jak Hitler uczynił faszyzm społecznie akceptowalny w Niemczech. Dlatego Rzesza Putina powinna być dziś traktowana jak Rzesza Niemiecka podczas wojny 1939-1945. Hitler uciskał Niemców tak samo, jak gnębił Rosjan - cytuje słowa jednego z uczestników szczytu, pochodzącego z Petersburga, reporter niemieckiego dziennika.
- "Rosyjski świat" to rasistowska ideologia, ludzie na Zachodzie nie zdają sobie z tego sprawy - miał powiedzieć kolejny mówca.
Trzy scenariusze "deputinizacji" Rosji
- Putin uważa, że Rosjanie są etnicznie lepsi od Ukraińców, więc mają prawo ujarzmiać Ukraińców i odbierać im domy. Dlatego Rosja musi być "zdeputinizowana" jak najszybciej - stwierdził kolejny uczestnik szczytu.
Podczas spotkania omówiono trzy możliwe scenariusze "depupinizacji" Rosji.
Pierwszy, najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada, że "Rosja stanie się większą Ukrainą". Pęknięcia w reżimie doprowadzą do jego upadku, odbędą się demokratyczne wybory i Rosja zacznie podążać "ukraińską ścieżką" rozwoju. Prelegenci uznali jednak, że jest to bardzo mało prawdopodobny scenariusz.
Według drugiego scenariusza Putin zostaje obalony przez generałów w armii i służbach wywiadowczych. Obecna władza zostaje zastąpiona przez nowy, mniej wojowniczy reżim. Uczestnicy szczytu twierdzą, że jest to pewna szansa dla Rosji. - Każda zmiana jest krokiem naprzód w obecnej sytuacji - ocenił jeden z uczestników.
Najgorszy z możliwych scenariuszy, tzw. scenariusz grozy zakłada "powstanie od dołu". Według uczestników spotkania, jeśli "masy" zbuntują się przeciwko reżimowi ze strachu, rozpaczy i biedy, dojdzie do wybuchu wojny domowej, we wszystkich miastach zaczną się walki uliczne, a Rosja rozpadnie się na wiele republik.
Chodorkowski: reżim popełnił dramatyczny błąd
- W Rosji nie powinno być prezydenta, powinien być parlament, a kraj powinien być federalny, z regionami reprezentującymi ośrodki federalne. Tylko wtedy, gdy Rosja zostanie przekształcona w regiony, imperialny zamiar straci swoją moc - oznajmił Michaił Chodorkowski, rosyjski opozycjonista, który bierze udział w spotkaniu.
Opozycjonista wyraził przekonanie, że wkrótce Putin straci władzę w Rosji. - Jestem pewien, że nie potrwa to długo, bo reżim popełnił dramatyczny błąd, atakując Ukrainę - powiedział Chodorkowski i podkreślił, że po upadku obecnej władzy na Kremlu "setki tysięcy Rosjan powróci do swojej ojczyzny, by ją odmienić".
- Agresja Rosji na niepodległą Ukrainę pokazuje, że dopóki u władzy jest kremlowski reżim, nikt w Europie i na świecie nie może czuć się bezpieczny - oznajmił szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis podczas konferencji prasowej z Chodorkowskim.
Minister podkreślił, że sam naród rosyjski nie może obalić władzy, gdyż "jest masowo represjonowany i wysyłany przez reżim na śmierć w wymyślonej przez siebie wojnie". - Dlatego tak ważna jest pomoc Ukrainie, a jednocześnie pomoc Rosjanom w Rosji i poza nią, którzy wierzą w demokratyczną Rosję, pomagają ofiarom i codziennie walczą z kłamstwami reżimu - wskazał Landsbergis.
Źródło: pravda.com.ua, PAP