Personel lotniska wezwał funkcjonariuszy Straży Granicznej. Na widok mundurowych mieszkaniec woj. zachodniopomorskiego wyraźnie zmiękł i przyznał, że nie ma przy sobie żadnych granatów, a cała sytuacja była jedynie "głupim żartem". Kiepskie poczucie humoru słono kosztowało 54-latka.
- Funkcjonariusze ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 400 zł, a kapitan samolotu nie dopuścił go na lot do Norwegii - relacjonuje kpt. Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Źródło: trojmiasto.pl