Zapadł wyrok w sprawie wypadku autokaru wiozącego kibiców Lechii Gdańsk w 2013 roku
• Koniec procesu ws. wypadku autobusu wiozącego kibiców Lechii Gdańsk
• Kierowca został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat
• Podczas wypadku zginęły dwie osoby, 28 zostało rannych
- Sąd uznaje Mariusza Ch. za winnego zarzucanych mu czynów. Dlatego orzeka wobec niego karę dwóch lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych przez siedem lat - mówił sędzia podczas ogłaszania wyroku.
Proces 45-letniego Mariusza Ch., kierującego autobusem w momencie feralnego wypadku między Toruniem a Włocławkiem dwa lata temu, zakończył się na początku listopada. Prokurator domagający się czterech lat pozbawienia wolności oraz adwokat oskarżonego wygłosili już swoje mowy końcowe. Jednak pojawiły się nowe okoliczności, które zdecydowały o wznowieniu przewodu sądowego. Obrońca oskarżonego wskazał bowiem, że 45-latek choruje na depresję, udokumentowaną przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Dlatego też na wyrok czekać trzeba było czekać do końca grudnia.
W związku z pojawieniem się nowych faktów przewodniczący składu orzekającego złożył wniosek o udostępnienie dokumentów dotyczących stanu zdrowia kierowcy. Zostaną one przekazane biegłym, którzy będą mieli dwa tygodnie na sporządzenie uzupełniającej ekspertyzy. Zawarta w niej ocena może mieć zasadniczy wpływ na dalszy bieg procesu, np. w wypadku wydania opinii o związku pomiędzy chorobą oraz wypadkiem.
Przypomnijmy fakty. Do tragicznego zdarzenia doszło w marcu 2013 roku. Wracający z meczu z gliwickim Piastem autobus, wiozący sympatyków Lechii Gdańsk wpadł w poślizg i wylądował w rowie. Akcja ratunkowa trwała prawie godzinę. Udział w niej wzięły cztery zastępy straży pożarnej. Spośród 50 pasażerów dwie osoby zginęły a 28 kolejnych zostało rannych. Do zdarzenia doszło w miejscowości Mikanowo, między Toruniem i Włocławkiem.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .