Umorzono śledztwo w sprawie korupcji podczas wyborów samorządowych w Słupsku
• Nie było korupcji podczas wyborów samorządowych w Słupsku
• Sprawa dotyczyła wpłaty 50 tys. zł na komitet byłego wiceprezydenta miasta
• Prokurator: Brak jest dowodów pozwalających na poczynienie niebudzących wątpliwości ustaleń
• Biedroń: Takie rzeczy tylko w Polsce
16.03.2016 | aktual.: 16.03.2016 11:49
- Analizując zgromadzony materiał śledczy, prokurator uznał, że w sprawie brak jest dowodów pozwalających na poczynienie niebudzących wątpliwości ustaleń o wręczeniu i przyjęciu korzyści majątkowej, w związku z pełnieniem przez Andrzeja K. funkcji Wiceprezydenta Miasta Słupska. Z tego powodu śledztwo umorzono, gdyż przepisy stanowią, iż nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, między innymi w sytuacji, gdy brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa - mówi Wirtualnej Polsce prok. Mariusz Marciniak, p.o. Rzecznika Prasowego w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku.
Sprawa wzbudzała liczne kontrowersje. W 2014 roku ówczesny wiceprezydent Słupska ubiegał się w wyborach samorządowych o stanowisko prezydenta miasta. Na konto jego komitetu wyborczego dwóch świętokrzyskich biznesmenów wpłaciło łącznie 50 tys. zł. Przedsiębiorcy związani byli wówczas z firmą deweloperską walczącą o kontrakt na remont skrzyżowania i budowę centrum handlowego w Słupsku. Zabiegali również o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego. Ostatecznie jednak miasto nie wyraziło na to zgody.
- W zebranym materiale dowodowym brakuje dowodów wyjaśniających cel, w jakim Krzysztof G. i Krzysztof K., wpłacili łącznie 50 tys. zł na rzecz komitetu wyborczego, w czasie wyborów samorządowych w 2014 r. Wpłat tych dokonali jako osoby fizyczne - mówi Marciniak.
Jak podkreśla prokurator, ustalono, że pracownicy Urzędu Miasta w Słupsku nie podjęli żadnych czynności ukierunkowanych na zmianę planu zagospodarowania, które przyniosłyby korzyść firmie budowlanej.
Śledztwo w tej sprawie przeprowadzono w efekcie doniesienia złożonego w maju 2015 roku przez Roberta Biedronia. Decyzję śledczych Biedroń komentuje krótko - ''Takie rzeczy tylko w Polsce''. Postanowienie jest prawomocne.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .