To już pewne. Mozaika Anny Fiszer nie trafi na ściany powstającego Forum Gdańsk
• Mozaika Anny Fiszer nie trafi do Forum Gdańsk.
• Historycy: Ma ogromne znaczenie dla sztuki gdańskiej.
• Trwają poszukiwania nowej lokalizacji dla pracy
27.01.2016 | aktual.: 30.01.2016 09:45
- Nie jest możliwe umieszczenie mozaiki na fasadzie kina w kompleksie Forum Gdańsk, a głównym tego powodem jest fakt, że nie będzie tam żadnej ściany o powierzchni 600 metrów kwadratowych - taka jest powierzchnia mozaiki. Fasada kina składa się z sekcji odseparowanych dwumetrowymi uskokami - mówi Wirtualnej Polsce Krzysztof Kolasa, menedżer projektu Forum Gdańsk.
O proteście w sprawie obrony mozaiki zrobiło się głośno w maju ubiegłego roku, gdy okazało się, że praca nie może zostać na swoim dotychczasowym miejscu. Inwestor planuje bowiem wybudować w gmachu hotel. W miejscu mozaiki ma znajdować się przeszklona fasada budynku. I przeciwko temu zaczęli protestować mieszkańcy. Pod petycją w sprawie ratowania dzieła podpisało się prawie trzy tys. osób. W efekcie inwestor powołał zespół ekspertów, którzy ocenili stan eksponatu oraz przedstawili dalsze możliwości działania, satysfakcjonujące budowlańców oraz mieszkańców Gdańska.
- Chodziło o to, aby nie tworzyć w tym miejscu dużej jednolitej płaszczyzny ściany. Ten wymóg znalazł swoje odzwierciedlenie w rozwiązaniach architektonicznych i konstrukcyjnych w Projekcie Budowlanym. Na jego podstawie spółka Forum Gdańsk otrzymała pozwolenie na budowę, w oparciu o które realizujemy inwestycję - dodaje Kolasa.
Jaki będzie dalszy los mozaiki? Jak podkreślają członkowie Komitetu Inicjatyw Lokalnych, aktualni dysponenci mozaiki, dzieło ma zostać wpisane do rejestru zabytków w efekcie czego otrzyma ochronę konserwatorską. Praca zostanie w częściach zdemontowana z jej aktualnej lokalizacji w ciągu czterech tygodni. Do czasu znalezienia nowego miejsca wystawowego, mozaika znajdować się będzie w składzie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
- Ta mozaika ma ogromne znaczenie dla sztuki gdańskiej. Reprezentuje sztukę abstrakcyjną, która była zdecydowaną odpowiedzią na ideologiczną sztukę socrealistyczną. I choćby dlatego trzeba ją chronić. Również dlatego, że jej autorka należała do pierwszego pokolenia artystów, którzy związali się z Gdańskiem po wojnie - mówi dr Jacek Kriegseisen, prezes gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Historyków Sztuki.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .