Trwa ładowanie...
d21e6ci

Stocznia Gdyńska: zarząd chce teraz rozmawiać

Protestujący stoczniowcy (PAP/S. Kraszewski)
Zarząd Stoczni Gdynia podejmie w środę rozmowy z komitetem strajkowym. W związku z tym protestujący robotnicy postanowili odstąpić od organizowania wieców. Część stoczniowców pracuje, ale nadal działalność produkcyjna przedsiębiorstwa jest sparaliżowana.

d21e6ci
d21e6ci

W nocy z wtorku na środę zarząd stoczni zwolnił dyscyplinarnie 92 kolejnych pracowników, po 30 zwolnionych we wtorek. Nowe zwolnienia nie tylko nie zmniejszają determinacji strajkujących stoczniowców, ale wręcz ją potęgują.

Produkcja jest zdezorganizowana - przyznał prezes zarządu stoczni Janusz Szlanta. Przyczyną jest strajk okupacyjny, który trwa w wydziałach kadłubowych - powiedział przewodniczący Zwiazku Zawodowego "Stoczniowiec" Leszek Świętczak.

Szef powołanego we wtorek wieczorem komitetu strajkowego Ryszard Mańka podkreślił, że podstawowym warunkiem zawieszenia protestu jest odwołanie zapowiedzi zwolnień dyscyplinarnych. Pisma takie otrzymało ponad 120 uczestników poniedziałkowych i wtorkowych wieców. Prezes Szlanta powiedział, że zarząd rozpatrzy jeszcze raz indywidualnie wszystkie wnioski dyscyplinarne.

Od wtorku w stoczni strajkuje kilkuset pracowników wydziałów kadłubowych. Domagają się oni m.in. podwyżek płac jeszcze w tym roku, wypłacenia zaległego funduszu awansowego, przywrócenia wydawania mleka i wkładek do posiłków regeneracyjnych, cofnięcia zakazu wydawania gorących napojów i posiłków w barach stoczniowych, zapewnienia materiałów ochronnych takich jak maski, rękawice, odzież robocza, środki czystości, zaprzestania restrukturyzacji stoczni, czyli dzielenia jej na spółki, odwołania odpowiedzialnych za dopuszczenie do obecnej sytuacji.

d21e6ci

Wcześniej protestujący wdarli się do budynku zarządu i wyrzucili prezesa stoczni Janusza Szlantę z gabinetu, a następnie z gmachu. Kontrolę nad sytuacją utraciły działające w firmie związki zawodowe oraz zarząd spółki. W opinii menadżerów i związkowców, strajk jest nielegalny. Jednak nie są w stanie zmusić protestujących do powrotu do pracy.

Prezes Szlanta zapowiedział, że zrobi wszystko, aby zakład jak najszybciej zaczął znów produkować statki. Na razie jednak działania prezesa przynoszą skutek odwrotny od zamierzonego.

Delegaci Związku Zawodowego Stoczni Gdynia podjęli uchwałę upoważniającą protestujących do wejścia w spór zbiorowy. Na ewentualne negocjacje z zarządem stoczni protestujący wyznaczyli tydzień.

W gdyńskiej stoczni zatrudnionych jest ponad 9 tys. osób.(miz)

d21e6ci
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d21e6ci
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj