Trwa ładowanie...

Starogardzcy radni będą wpuszczać tresowane zwierzęta do miasta. Petycja mieszkańców odrzucona

• Starogardzcy radni nie przyjęli rezolucji w sprawie cyrków ze zwierzętami
• Na Pomorzu wzrasta liczba samorządów, które nie wpuszczają cyrkowców
• "To po prostu zbijanie kapitału politycznego"

Starogardzcy radni będą wpuszczać tresowane zwierzęta do miasta. Petycja mieszkańców odrzuconaŹródło: Fotolia
dvrtidf
dvrtidf

Starogardzcy radni będą wpuszczać cyrki z żywymi zwierzętami do miasta. Podczas ostatniej sesji radni głosowali nad petycją dotyczącą praw zwierząt. Jak podkreślali autorzy petycji, zmuszanie zwierząt do cyrkowej pracy - często niezgodnej z ich naturą - uważają za etycznie naganne i pozbawione walorów edukacyjnych. Podczas głosowania na sali znajdowało się 21 radnych. 13 z nich głosowało za odrzuceniem apelu, a 8 za jego przyjęciem.

- Burzliwa dyskusja nad tak szczytną sprawą i porażka w postaci wyniku: 13 za odrzuceniem petycji, 8 przeciw. A w kampanii przecież tylu radnych mieniło się miłośnikami zwierząt. I tu należy zadać proste pytanie - czy ktoś, kto nie jest wrażliwy na los zwierząt, będzie wrażliwy na krzywdę ludzi? - pytają retorycznie aktywiści na rzecz praw zwierząt.

Na Pomorzu powoli wzrasta liczba miast, które nie życzą sobie cyrków ze zwierzętami na swoim terenie. Ostatnio rezolucję w tej sprawie podjęli gdyńscy radni. Jak w niej podkreślono, zwierzęta nie przebywają w cyrku z własnej woli - są niewolnikami wyrwanymi z naturalnego środowiska, w których właściciele widzą tylko źródło zarobku. Większość życia spędzają w klatce bądź na uwięzi, a chwilę ''wolności'' otrzymują jedynie podczas tresury i wyjścia na arenę.

- Takie działania to po prostu zbijanie kapitału politycznego. Wbrew temu, co się mówi, bardzo niewiele samorządów do tej pory naprawdę zakazało cyrkowcom ze zwierzętami wstępu do miast. Taką uchwałę przyjęli wrocławscy radni, a jednak wystąpiliśmy na jednym z miejskich placów. Dlatego tego typu stanowiska rad miejskich mają raczej charakter ideologiczny - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Lidia Król-Pinder, dyrektor i właściciel Cyrku "Korona"

dvrtidf

O ochronie zwierząt cyrkowych zrobiło się głośno w czerwcu ubiegłego roku, gdy prezydent Słupska Robert Biedroń zakazał cyrkom z takimi atrakcjami wstępu do miasta. Jak wówczas podkreślali urzędnicy, decyzja ta była motywowana wątpliwościami co do przestrzegania praw zwierząt i ich dobrostanu. Śladem Słupska poszły Kołobrzeg, Śrem i Łódź. W ostatnim czasie dołączyły do nich Poznań i Warszawa.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

dvrtidf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dvrtidf
Więcej tematów