Stalinowski śledczy zasłabł podczas zeznań świadka
Stalinowski śledczy Mikołaj Kulik zasłabł we wtorek podczas
odczytywania przez Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie
obciążających go zeznań. Proces przerwano. 75-letni podsądny
został odwieziony do szpitala na badania.
21.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas odczytywania przez sąd zeznań Stanisława Florka, którego Kulik przesłuchiwał w 1951 r. oskarżony osunął się na podłogę. Świadek zeznawał, że Kulik bił go, kopał, wyzywał, umieszczał w karcerze. Inny świadek zeznał, że stalinowski śledczy był wobec niego okropny. To paskudne dziadzisko - dodał.
Lekarz obecny na sali sądowej stwierdził, że Kulik omdlał bez utraty przytomności. Nie można było ustalić, czy stan jego zdrowia uległ pogorszeniu od ubiegłorocznych badań, gdyż nie chciał nawet powiedzieć jakie bierze leki. Sędzia poinformował, że od roku Kulik nie był u kardiologa. Proces, który zbliża się już do końca, odroczono do 3 września.
Kulik jest oskarżany o to, że jako oficer Informacji Wojskowej znęcał się w latach 1949-1953 w Gdyni nad aresztowanymi marynarzami. (and)