Sopot przyjmie rodzinę polskich emigrantów z Donbasu
Sopot przyjmie polską rodzinę z objętej walkami części wschodniej Ukrainy. Urzędnicy miejscy deklarują pełną pomoc. Przygotowali już kilka ofert pracy i mieszkanie.
Na apel ten odpowiedział ostatnio sopocki urząd miasta. Magistrat przygotował dwupokojowe mieszkanie w centrum Sopotu. Jego powierzchnia to ponad 60 m kw. Urzędnicy zaoferowali również wsparcie w poszukiwaniu pracy. Przygotowano już nawet wstępną listę ofert.
- Powiedzmy sobie szczerze: to jest przesiedlenie. Mamy już takie doświadczenie z ludźmi z Kazachstanu i Gruzji. To jest pewien proces. Tymi ludźmi trzeba się faktycznie opiekować przez co najmniej kilka pierwszych miesięcy - zaznacza Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Urzędnicy deklarują pomocy także przy załatwianiu wszystkich spraw urzędowych związanych z przeprowadzką. Zatem nie powinno być żadnego problemu z zapisaniem dzieci do szkół oraz opieką zdrowotną. Miasto stawia tylko jeden warunek. Rodzina, która osiedli się w Sopocie musi być wielodzietna.
Sopot od wielu lat pomaga polskim repatriantom ze wschodu. Pięć lat temu bardzo głośną sprawą było osiedlenie się w mieście Marianny i Walerego Urbanowiczów, Polaków mieszkających na stałe w Gruzji. Rodzina przez wiele lat starała się o prawo stałego pobytu w Polsce. Mężczyzna znalazł ostatecznie zatrudnienie w sopockim magistracie.
W połowie stycznia na wojskowym lotnisku w Malborku wylądowały trzy samoloty z Polakami z Donbasu. Polskie władze ewakuowały ich z objętego konfliktem zbrojnym wschodu Ukrainy. Na ich pokładzie do Polski powróciło 178 osób. Adaptacją przesiedleńców w Polsce zajmuje się MSW. Repatrianci trafili na kilka miesięcy do kompleksów wypoczynkowych w Łańsku oraz Rybakach. Mają zapewnioną opiekę zdrowotną oraz kursy językowe, przygotowujące do samodzielnego życia w Polsce. Dzieci imigrantów uczęszczają do normalnych szkół. Tomasz Gdaniec, Wirtualna Polska
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .