Sopot. Ciężarówka anty-LGBT zatrzymana. Karnowski: będzie wniosek o ukaranie
W piątek ulicami Sopotu przejechała ciężarówka emitująca przez głośniki hasła homofobiczne. Pojazd został zatrzymany, a prezydent miasta zapowiedział złożenie wniosku o ukaranie. Podobno sytuacja miała miejsce dzień wcześniej w Gdańsku.
Jacek Karnowski w piątek w mediach społecznościowych poinformował, że ciężarówka - należącą do Fundacji Pro – Prawo do Życia - nagłaśniająca w przestrzeni publicznej homofobiczne hasła została zatrzymana.
"W naszej opinii taki przejazd to nie jest zgromadzenie publiczne. Samochód emitujący przez głośniki hasła homofobiczne został zatrzymany przez policję i Straż Miejską w Sopocie" - napisał prezydent, dodając, że złożony zostanie wniosek o ukaranie osób prowadzących pojazd.
- Otrzymaliśmy od organizatora standardowe zgłoszenie o zorganizowaniu zgromadzenia publicznego. W ocenie naszych prawników sam przejazd samochodem nie spełnia kryteriów zgromadzenia publicznego, a tym samym, nie może zostać jako takie zarejestrowane - przekazała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Magdalena Czarzyńska-Jachim, wiceprezydent Sopotu.
Władze miasta spodziewały się więc, że pojazd pojawi się na terenie Sopotu. Zgłoszenie otrzymała Straż Miejska.
Aleksander Kwaśniewski o Jarosławie Kaczyńskim: byłoby normalne, gdyby został premierem
Gdańsk. Furgonetka anty-LGBT. Dulkiewicz: nie możemy zabronić nikomu poruszania się samochodem
Niemal identyczna sytuacja miała miejsce w czwartek 24 września w Gdańsku. "Na ulicach naszego miasta ponownie pojawiła się furgonetka, która propaguje treści obrażające mieszkanki i mieszkańców Gdańska, godzące w godność człowieka" - przekazała Aleksandra Dulkiewicz.
Prezydent Gdańska dodała jednocześnie, że przejazd furgonetki został zgłoszony w trybie uproszczonym do urzędu miasta jako organizacja zgromadzenia. "Chcę, żebyście wiedzieli, że zgłoszenie takiego przejazdu nie jest zgromadzeniem publicznym i mieliśmy w tym przypadku podstawę do odmówienia jego rejestracji, a o całej sytuacji powiadomiliśmy policję" - wskazała.
Dulkiewicz podkreśliła, że ani ona, ani administracja Gdańska nie dysponują żadnymi narzędziami do tego, aby zabronić komukolwiek poruszania się po mieście prywatnym samochodem. "Jedyne co możemy zrobić, to - tak jak każdy z nas - obywateli, kogo obrażają hasła propagowane przez właścicieli tego pojazdu - dzwonić na policję i zgłosić formalnie ten fakt" - spuentowała prezydent Gdańska.
Gdańsk. Aktywistka potraktowana gazem łzawiącym
W piątek jedna z gdańskich aktywistek napisała w mediach społecznościowych, że została potraktowana gazem przez pasażera furgonetki fundacji Fundacja Pro - Prawo do Życia. Jak sama przyznała, sprowokowała kierowcę ciężarówki, jednak nie daje mu to prawa do fizycznej napaści.
Na reakcję fundacji nie trzeba było długo czekać. "Wandale zatrzymali i zablokowali samochód, a jedna z kobiet zaczęła niszczyć samochód sprayem. Kierowca w obronie własnej użył gazu łzawiącego" - czytamy na fanpagu Fundacji Pro - Prawo do Życia. We wpisie napisano o wezwaniu na miejsce policji. Jednak sprawcy napadu zbiegli z miejsca zdarzenia. "Mamy nadzieję, że nagranie z zajścia umożliwi ujęcie agresora" - napisała na koniec fundacja.
.
Źródła: Facebook, "Gazeta Wyborcza"