Słupsk umorzy długi osobom zalegającym z czynszem? Radni miejscy są podzieleni
• Biedroń: "Chcemy odciąć grubą kreską wszystkie długi"
• Słupscy urzędnicy chcą zredukować zadłużenie lokatorów "komunałek" o 75-55 proc.
• Samorządowcy są w tej sprawie podzieleni
• Chmielowski: "Decyzja magistratu zwiększy liczbę niezapłaconych czynszów"
- Chcielibyśmy odciąć grubą kreską te wszystkie złe długi, które nam narastały. Dzisiaj wynoszą one kilkanaście milionów złotych. Chcielibyśmy, żeby to zadłużenie w końcu zasiliło kasę miejską - mówi Robert Biedroń, prezydent Słupska.
W jaki sposób nieściągalne od kilkunastu lat długi miałyby w końcu trafić do miejskiego budżetu? Zasady są proste. Im więcej dłużnicy zapłacą, tym większa będzie redukcja zadłużenia. Jeżeli lokatorzy zdecydują się spłacić dług w ciągu trzech miesięcy, wówczas zostanie on zmniejszony o 75 proc. Jeżeli dług zostanie rozłożony na raty wówczas redukcja obejmie 55 proc. zaległości.
- W mojej ocenie proponowane rozwiązanie może przynieść więcej szkody niż pożytku. Trudno jest mi wyobrazić sobie osoby, które nie płacąc od kilku lat czynszu nagle znajdują w domowym budżecie kilkanaście tys. zł na spłatę zadłużenia. Co więcej, abolicja może negatywnie wpłynąć na osoby, regularnie dokonujące opłat. Działania takie mogą odczuwać jako niesprawiedliwość - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Robert Kujawski, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.
Jak zauważa w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Chmielowski z Fundacji Wolności i Przedsiębiorczości, subsydiowanie biedy prowadzi do zwiększenia liczby biednych ludzi w przyszłości. Strząśniecie długów z ubogich mieszkańców nie jest efektywną formą pomocy. Nie ma żadnych przesłanek, na podstawie których można założyć, że za rok czy dwa lata nie zadłużą się oni ponownie i nie będą chcieli wymusić od władz miasta kolejnej transzy pomocy. Realizowane oczywiście kosztem wszystkich tych, którzy regularnie płacą swoje czynsze, w tym także niemajętnych czy zwyczajnie biednych, ale sumiennych obywateli.
- Decyzja magistratu otworzy furtkę do swobodniejszego podejścia do długów i zwiększy liczbę niezapłaconych czynszów. Wszyscy będą bowiem liczyć na kolejną abolicję w przyszłości - dodaje wiceprezes Fundacji Wolności i Przedsiębiorczości.
Nie każdy może ubiegać się o zmniejszenie zadłużenia. Wymogi są trzy najemca musi dbać o swoje mieszkanie, nie zakłócać porządku publicznego oraz być zadłużony dłużej niż rok. O tym, czy uchwała wejdzie w życie, radni zadecydują podczas ostatniej w tym roku sesji - 30 grudnia. O jaką liczbę osób może chodzić? Szacuje się, że dłużników spełniających kryteria jest około pół tysiąca.
- Jest to niewątpliwie potrzebny instrument pomocy kierowany do tych mieszkańców naszego miasta, którzy znaleźli się w finansowych tarapatach. Musi być pod ścisła kontrolą, aby niepłacenie nie stało się metoda na umorzenia Ma motywować, a nie usprawiedliwiać. Mam nadzieje, że adresaci zdają sobie sprawę, iż pomagają im wszyscy podatnicy naszego miasta - mówi Wirtualnej Polsce Beata Chrzanowska, Przewodnicząca Rady Miejskiej w Słupsku.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .