Ruszył proces nastolatek oskarżonych o zabójstwo koleżanki. Rozprawę utajniono
• Ruszył proces dwóch nastolatek oskarżonych o zabójstwo Agaty z Wejherowa
• Wiktoria M. miała zadać koleżance ciosy nożem w klatkę piersiową
• 17-latka prowadziła pamiętnik, w którym przyznała się do przygotowania morderstwa
• Oskarżona była wcześniej leczona psychiatrycznie
• Za pomoc sprawcy zabójstwa odpowie 16-letnia Aleksandra L., która miała zacierać ślady zbrodni
Pod koniec lutego ubiegłego roku, jeden ze spacerowiczów w gdańskim Brzeźnie odnalazł ukryte pod warstwą liści zwłoki 17-latki. Dziewczyna zginęła od ciosów zadanych jej nożem w klatkę piersiową. Rany doprowadziły do uszkodzenia aorty oraz wątroby. Ekspertyza wykazała, że nastolatka nie mogła w ten sposób ugodzić się nożem sama, jednak na miejscu nie odnaleziono narzędzia zbrodni.
Trwające 15 miesięcy prokuratorskie śledztwo pozwoliło na ustalenie sprawcy. Okazało się, że 17-latkę zaatakowała jej szkolna koleżanka - Wiktoria M., która teraz odpowie przed sądem za zabójstwo Agaty. Prokuratura oskarżyła ją także o uszkodzenie ciała pacjentki szpitala psychiatrycznego w Gdańsku, którego dopuściła się, gdy przebywała tam na obserwacji. Weronika leczyła się bowiem psychiatrycznie przed śmiercią Agaty. Na sali sądowej nie była jednak w stanie przypomnieć sobie przedstawionej jej wówczas diagnozy.
Jednym z dowodów w sprawie jest pamiętnik prowadzony przez Wiktorię. Dziewczyna przyznaje się w nim do przygotowania morderstwa. Na podstawie sporządzonych przez nią zapisów biegli określili charakter nastolatki. Z ekspertyzy wynika, że oskarżona jest rozchwiana emocjonalnie, wykazuje brak hamulców etycznych, tendencje agresywne i autoagresywne oraz skłonności do naruszania norm społecznych. Uczucie empatii ma się u niej przeplatać z odczuciem zadawaniu bólu.
Druga z oskarżonych to o rok młodsza od Wiktorii Aleksandra L. Prokurator zarzucił jej pomoc sprawcy zabójstwa w uniknięciu odpowiedzialności. Nastolatka zacierała ślady i miała dostarczyć koleżance fałszywe alibi. Dziewczyna od początku poszła na współpracę z prokuraturą i przyznała się do winy. Będzie odpowiadać z wolnej stopy.
- To pierwsza sprawa w mojej karierze, gdzie tak drastycznego zabójstwa dokonują dwie nastolatki. Proces będzie trudny i żmudny, a wątpliwości zawsze są. Mam nadzieje, że sąd je rozwieje - mówi Wirtualnej Polsce prok. Agnieszka Rogowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
- To będzie z pewnością trudny i pouczający proces. Jestem zaskoczony, że prokuratura podtrzymuje zarzut zabójstwa. W mojej ocenie kwalifikacja jest niewłaściwa - mówił przed procesem mecenas Dariusz Strzelecki, obrońca Weroniki M.
Proces utajniono po odczytaniu aktu oskarżenia. Taki wniosek złożyli pełnomocnicy obu oskarżonych. Ich motywacja to ochrona interesu prywatnego, a w szczególności informacji dotyczących zdrowia.