Proces ws. afery Amber Gold ruszył z opóźnieniem
Marcin P. zeznaje w kajdankach
Przed godz. 12.00 w gdańskim sądzie ruszył proces w sprawie afery Amber Gold. Rozprawa miała się rozpocząć o godzinie 9.00 jednak przełożono ją ze względu na alarm bombowy. Budynek gdańskiej "okręgówki" musiał być ewakuowany.
Odpowiadając na pierwsze pytania sądu Marcin P. pytany o swoje dochody w czasie funkcjonowania Amber Gold stwierdził, że zarabiał 200 tysięcy złotych miesięcznie. Katarzyna P. zasłoniła się niepamięcią.
(WP, TVN24, PAP, oprac.: mg)