Proces Dominika W., wnuka byłego prezydenta. "Nie wiecie, kim jest mój dziadek!"
We wtorek przed gdańskim sądem odbyła się kolejna rozprawa Dominika W., wnuka byłego prezydenta. Jest oskarżony m.in. o jazdę po pijanemu i uderzenie policjanta. Dzisiaj zeznawały pielęgniarki, które pobierały od 21-latka krew oraz ochroniarz marketu.
27.11.2018 | aktual.: 27.11.2018 21:54
Dominik W. ma postawionych pięć zarzutów, m.in. niebezpiecznej jazdy po pijanemu, znieważenia policjantów i przemocy wobec ochroniarza. Chodzi o wydarzenia, które rozegrały się 25 lutego tego roku. 21-latek rozbijał się volkswagenem po ulicach gdańskiej Oruni. Jechał zygzakiem, uderzał w zaparkowane samochody, wjeżdżał na chodnik. Osobie, która próbowała go zatrzymać, groził, że ją zabije. Jak się okazało, za kierownicę wsiadł bez uprawnień, a we krwi miał blisko dwa promile alkoholu. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Dominik W. nie przyznał się do większości zarzucanych mu czynów, poza prowadzeniem pojazdu w stanie nietrzeźwości i uszkodzeniem jednego auta.
"Był pobudzony i agresywny"
We wtorek przed gdańskim sądem zeznawały pielęgniarki, które po zatrzymaniu 21-latka pobierały od niego krew do badań - informuje tvp.info za PAP. Obie kobiety potwierdziły, że Dominik W. był wulgarny wobec nich i policjantów. Jedna z pielęgniarek powiedziała, że się szarpał, wyrywał i policjanci musieli go obezwładnić. Niewykluczone, że wówczas kopnął jednego z funkcjonariuszy. Miał też krzyczeć. "Nie wiecie, kim jest mój dziadek”. - Cały czas był pobudzony i agresywny. Zagrażał sobie i wszystkim wokół niego - zeznawała pielęgniarka.
Przed sądem zeznawał również ochroniarz sklepu, przed którym stanęło auto prowadzone przez Dominika W. Został zaalarmowany przez kobietę, która wbiegła do sklepu i powiedziała, że 21-latkowi trzeba odebrać kluczyki, bo jest pod wpływem alkoholu i uderzył w jej samochód na skrzyżowaniu.
- Wyszedłem ze sklepu, chciałem go zatrzymać, on odpalił silnik i próbował odjechać, uderzył w dwa zaparkowane samochody – powiedział ochroniarz. - Groził mi, wyzywał, szarpał się – dodał. Nie był w stanie go zatrzymać.
Kolejny proces przed nim
Kolejna rozprawa została wyznaczona na 7 lutego 2019 r. Wtedy ma zeznawać ostatni świadek - lekarz, który był obecny przy pobieraniu krwi. Dominikowi W. grozi do 12 lat więzienia. To nie jedyny problem wnuka byłego prezydenta. W innym procesie odpowiada za naruszenie nietykalności cielesnej swojej partnerki. Z kolei w sierpniu tego roku 21-latek został skazany na pół roku prac społecznych i zadośćuczynienie w wysokości tysiąca złotych za pobicie 22-letniej kobiety w Gdańsku. To koleżanka jego byłej dziewczyny, która stanęła w jej obronie.
Źródło: tvp.info
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl