Pomnik. ks. Henryka Jankowskiego. Jego obrońcy się poddają
Przyjaciele prałata Henryka Jankowskiego rezygnują z walki o pomnik duchownego. - Nie chcą go to niech zniknie. Nie będziemy go nigdzie stawiać – mówi Wirtualnej Polsce Grzegorz Pellowski, inicjator budowy pomnika.
21.02.2019 | aktual.: 22.02.2019 08:10
W czwartek nad ranem aktywiści obalili pomnik ks. Jankowskiego w Gdańsku. Władze Gdańska oświadczyły, że w tym stanie nie nadaje się do ponownego postawienia i nie chcą go w przestrzeni miejskiej - Gdy usłyszałem, że go obalili natychmiast wysłaliśmy na miejsce ekipę by go postawiła. Ludzie nie chcą tego pomnika, to nie będę o niego już walczył. To nie ma sensu, nie przekonam ich na siłę – mówi Pellowski.
Adamowicz nie chciał pomnika
Po publikacji tekstu Bożeny Aksamit na temat pedofilskich skłonności ks. Henryka Jankowskiego ówczesny prezydent Gdańska Paweł Adamowicz wysłał do Społecznego Komitetu Budowy Pomnika ks. Henryka Jankowskiego pismo, w którym domagał się, by pomnik prałata zniknął z przestrzeni publicznej. – Mamy już lokalizację, która będzie najlepsza. Najbardziej prawdopodobny i trafiony jest ten, by pomnik ustawić dziedzińcu plebanii św. Brygidy przed wejściem do parafii. Jeśli tam się nie uda, to ewentualne stanie na terenie Centrum Ekumenicznego św. Brygidy, tam gdzie siostry brygidki prowadzą klasztor. To piękne miejsce – mówił wtedy Wirtualnej Polsce Grzegorz Pellowski.
Teraz już wiadomo, że pomnik Henryka Jankowskiego zniknie z miejskiej przestrzeni. Pellowski przyznaje, że nie rozumie postawy ludzi, którzy obalili pomnik. Tak jak nie rozumiał niedawnej decyzji prezydenta Gdańska. - Paweł Adamowicz mieszkał 20 metrów od kościoła prałata. W najbliżej położonym domu. Był u księdza ministrantem i zna prawdę, a potem wysłał mi pismo, żebym zabrał pomnik, że ma on zniknąć z przestrzeni publicznej. Bez skazania, bez dowodów. Nie miał do tego prawa – mówi Pellowski.
Skazano bez procesu
Bożena Aksamit w „Dużym Formacie” ujawniła historię kobiety, która jako dziewczynka miała być molestowana przez ks. Jankowskiego. Jej koleżanka z podwórka miała popełnić przez niego samobójstwo. Duchowny miał też molestować chłopców. - Te sprawy dawno już zostały umorzone przez prokuraturę. Zgłosiło się do nas dużo osób, które dorastały w okolicach parafii św. Barbary i chcą świadczyć, że wcale tak nie było. Tyle że teraz nikogo to nie interesuje. Skazano człowieka bez procesu – mówi Pellowski.
Pomnik ks. Henryka Jankowskiego został obalony w czwartek nad ranem. Policja zatrzymała w tej sprawie trzech mężczyzn. Wstępnie zakwalifikowano obalenie monumentu jako znieważenie pomnika. W myśl przepisów z art. 261 Kodeksu karnego, "kto znieważa pomnik lub inne miejsce publiczne urządzone w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności". Obalenie pomnika ks. Henryka Jankowskiego nagrał dziennikarz Tomasz Sekielski, który przygotowuje dokument na temat pedofilii w polskim Kościele.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl