RegionalneTrójmiastoOfiary wypadków z lat 90-tych bez świadczeń?

Ofiary wypadków z lat 90‑tych bez świadczeń?

• Poszkodowani w wypadkach z lat 90-tych mogą stracić świadczenia
• Bodnar: tylko interwencja ustawodawcy mogłaby zapewnić szybką i skuteczną ochronę
• Problem może dotyczyć nawet 751 tys. osób

Ofiary wypadków z lat 90-tych bez świadczeń?
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

25.04.2016 | aktual.: 25.04.2016 10:41

Tomasz 24 lata temu uległ wypadkowi. Jako 3,5-letnie dziecko został potrącony przez jadący z dużą prędkością samochód. W efekcie zajścia chłopiec trafił do szpitala. Jego stan był bardzo poważny - odniósł wiele obrażeń, naruszony został m.in. rdzeń kręgosłupa. Od tej pory mężczyzna jest osobą niepełnosprawną i wymaga stałej opieki. Kierowca nie miał ubezpieczenia cywilnoprawnego, dlatego poszkodowany wystąpił o świadczenie z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

Kilka miesięcy temu Fundusz wystąpił do sądu z wnioskiem o uchyleniem renty, ponieważ jej łączna kwota przekroczyła już górną ustawową granicę. Sąd przychylił się do tego stanowiska. Tym samym wygasił obowiązek płacenia renty, a ofiara wypadku straciła wypłacane co miesiąc tysiąc złotych.

- Mając na uwadze okoliczność, że w stosunku do osób poszkodowanych znajduje zastosowanie suma gwarancyjna obowiązująca w roku, w którym miało miejsce zdarzenie, niewątpliwie w najgorszej sytuacji znajdują się obywatele, którzy ucierpieli w wypadkach komunikacyjnych na początku lat 90-tych - zauważa Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich.

W czym tkwi sedno problemu? Suma gwarancyjna to nic innego jak górna granica kwoty, którą łącznie wypłaci ubezpieczyciel w związku z wypadkiem komunikacyjnym. Obecnie minimalna wysokość takiego świadczenia wynosi pięć mln euro przy wypadkach z ofiarami w ludziach oraz milion euro, jeśli uszkodzeniu uległo wyłącznie mienie. Jednak nie zawsze progi te były ustawione równie wysoko. Na początku lat 90-tych górna granica wynosiła 7,2 mld ''starych'' złotych, czyli obecnie - 720 tys. zł. W 1993 roku kwota ta urosła do 1,1 mln zł. Z czasem margines był zwiększany, a obecny poziom osiągnął w 2012 roku.

- Aktualnie wydaje się, że tylko interwencja ustawodawcy mogłaby zapewnić szybką i skuteczną ochronę dla osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych w latach 90-tych - mówi Bodnar.

Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w latach 1990-2000 w Polsce doszło do ponad 613 tys. wypadków drogowych, w których ucierpiało 751 tys. osób, a prawie 69 tys. rannych zmarło.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)