RegionalneTrójmiasto"Nieobecność Grassa przy Pomniku Obrońców - skandalem"

"Nieobecność Grassa przy Pomniku Obrońców - skandalem"


"Skandalem" i "zranieniem pamięci narodowej"
nazwał poseł PiS Jacek Kurski nieobecność pisarza
Guentera Grassa i prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza przy
Pomniku Obrońców Poczty Polskiej w 68. rocznicę rozstrzelania
pocztowców przez hitlerowców.

"Nieobecność Grassa przy Pomniku Obrońców - skandalem"
Źródło zdjęć: © PAP

05.10.2007 | aktual.: 05.10.2007 17:52

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rzecznik prezydenta Adamowicza Antoni Pawlak słowa Kurskiego określił jako "grę ciałami zmarłych w celach politycznych". Pan prezydent Adamowicz co roku urządza 1 września uroczystości na Westerplatte i bardzo tego pilnuje. Ja chciałbym wiedzieć, czy Jacek Kurski był pod Pocztą Polską w ubiegłym roku i czy będzie w przyszłym roku; prawdopodobnie nie, bo nie będzie to rok wyborczy - powiedział Pawlak.

Pytany dlaczego samorząd nie zorganizował żadnej uroczystości w związku z rocznicą odparł, że "przeważnie czci się okrągłe rocznice". To nie jest "okrągła" rocznica. Gdybyśmy chcieli co rok czcić wszystkie rocznice, to po prostu byśmy się nie wyrobili, bo jest ich zbyt dużo - dodał. Nie wykluczył, że prezydent, który przebywa poza Gdańskiem, po powrocie do miasta złoży wiązankę przy pomniku.

Kurski krytykował prezydenta Adamowicza i Grassa na wcześniejszej konferencji prasowej.

W 68 rocznicę zbrodni sądowej i w rocznicę mordu na bohaterskich obrońcach Poczty Polskiej pod pomnikiem nie ma prezydenta miasta Gdańska, nie ma goszczącego tu Guentera Grassa (pisarz obchodzi 80. urodziny), nie ma żadnych władz samorządowych, jesteśmy tylko my i uważam tę sytuację za niedopuszczalny skandal i zranienie pamięci narodowej - powiedział Kurski.

Konferencja została zorganizowana nieopodal Pomnika Obrońców Poczty Gdańskiej, przy którym wcześniej m.in. Kurski złożył wieniec. Polityk PiS zaznaczał, że nie jest to "akcja wyborcza", bo m.in. to nie on wybierał terminu pobytu Grassa w Gdańsku.

Chciałbym z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że ta absencja i to, że w oficjalnym grafiku obchodów pobytu Guentera Grassa nie ma takiego punktu jak upamiętnienie pomordowanych pocztowców, jest sprawą zupełnie symboliczną - uważa poseł.

W ocenie Kurskiego, nieobecność przy pomniku Adamowicza i Grassa jest przykrym komentarzem do obchodów urodzin pisarza.

Z przykrością stwierdzamy, że sprawa pobytu tutaj i kosztownych obchodów nie służy polsko niemieckiemu pojednaniu. My bardzo pragniemy pojednania, ale ono nie może opierać się na fałszu a ono opiera się na fałszu - powiedział.

Przypomniał, że kiedy rok temu Grass przyznał się do służby w Waffen-SS można było oczekiwać, że podczas obchodów swoich urodzin wypowie w Gdańsku słowo "przepraszam".

Podczas wielogodzinnej debaty w środę pisarz jedynie użalał się nad sobą jak trudny przeżywał czas, kiedy rok temu spotkał się z przejawami nietolerancji. To trochę za mało jak na autorytet moralny, żeby w ten sposób komentować 60-letnie kłamstwo - stwierdził polityk PiS.

W jego opinii, przypadek Grassa pokazuje, że można być wybitnym pisarzem a drugiej strony człowiekiem "skrajnie zdeprawowanym". Jak dodał, ubolewa nad tym, że pisarz dotychczas nie wykorzystał okazji pobytu w Gdańsku, żeby wypowiedzieć słowo "przepraszam", oddać hołd pocztowcom, by tym samym dokonać symbolicznego pojednania.

Kurski nawiązał także do uszkodzenia przez działacza PO, dyrektora Szpitala Psychiatrycznego, Leszka Trojanowskiego pomnika upamiętniającego dowódcę podziemnej organizacji "Gryf Pomorski" Józefa Dambka w Gołubiu. Pomnik stał na jego działce. Trojanowski zabiegał u władz gminy o przeniesienie monumentu w inne miejsce.

Stwierdził, że obecnie widać, że inni działacze PO fetują człowieka, który przyznał się do służby w Waffen-SS i nie powiedział słowa "przepraszam", czym nadużył zaufania, jakiego mu udzielili gdańszczanie przyznając tytuł honorowego obywatela miasta.

Trzeba zapytać, po czyjej stronie jest PO i w jaki sposób ma być traktowana polska pamięć; czy w ten sposób, żeby tych, którzy przyznają się do służby w Waffen-SS" fetować i wynosić pod niebiosa, a tych, którzy byli bohaterami zamordowanymi przez gestapo, czy Wehrmacht zapominać i rozwalać im groby?- pytał Kurski.

W Gdańsku z udziałem Grasa od czwartku trwają obchody jego 80 urodzin, które zakończą się w sobotę.

Źródło artykułu:PAP
rocznicaGdańskprezydent
Komentarze (0)