Nauczyciel fizyki zatrzymany. W jego mieszkaniu znaleziono narkotyki

"Nauczyciel w dniu zatrzymania sam złożył dyrekcji szkoły, w której pracował, deklarację zwolnienia się z pracy. Dyrekcja przyjęła to zwolnienie" – przekazał w piątek przedstawiciel gdańskiego magistratu Patryk Rosiński.

"Pracodawca, czyli dyrektor, który posiada wiedzę na ten temat powinien powiadomić zarówno organy prowadzący i nadzoru oraz podjąć odpowiednie działania kadrowe zgodne z przepisami, np. zawieszenie w obowiązkach, zwolnienie z pracy lub wniosek do komisji dyscyplinarnej. Reakcja powinna być szybka" – oznajmił Rosiński.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dodał również, że w Gdańsku nie ma przyzwolenia na takie działania, co oznacza, że wszelkie przypadki łamania prawa są traktowane poważnie. Dla dobra placówki i uczniów, urząd nie informuje w jakiej szkole pracował nauczyciel.

W ubiegły wtorek, 30 kwietnia, doszło do zatrzymania 44-letniego nauczyciela. Policjanci wkroczyli do jednego z mieszkań w Gdańsku, gdzie najpierw zastali jego młodszego brata. Jak podał w czwartek PAP oficer prasowy gdańskiej policji asp szt. Mariusz Chrzanowski, w lokalu kryminalni zastali 33-letniego gdańszczanina, a podczas kontroli funkcjonariusze znaleźli i zabezpieczyli amfetaminę.

Podczas trwających policyjnych czynności, do mieszkania wszedł jego starszy brat. "Z pokoju, który zajmował 44-latek, dobiegał intensywny zapach marihuany. Kryminalni szczegółowo sprawdzili także to pomieszczenie i ujawnili kolejne narkotyki" – relacjonował policjant.

W pokoju młodszego mężczyzny ujawniono 21 porcji amfetaminy, natomiast u starszego z mężczyzn znaleziono 62 porcje marihuany. W czwartek obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty posiadania narkotyków. Za takie przestępstwo grozi im kara nawet do trzech lat więzienia.

źródło: radiokielce.pl