Łukasz Sitek z TVP chciał przeprowadzić wywiad z Adamowiczem. Pytał o łapówki
Reporter TVP Łukasz Sitek usiłował zapytać prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza o przyjęcie łapówki, jednak ten zignorował dziennikarza i odszedł, nie udzielając odpowiedzi. Sytuacja miała miejsce podczas uroczystości nadania imienia jednej ze szkół w Gdańsku.
- Panie prezydencie, spodziewa się pan zarzutów w związku z przyjęciem łapówek od deweloperów? (...) 60 tys. na koszulki konstytucja? Dlaczego z publicznych pieniędzy? - pytał prezydenta Adamowicza dziennikarz TVP Gdańsk.
Interweniować próbował dyrektor Morskiej Szkoły Podstawowej Kamil Gajewski, ale Sitek ani myślał ustąpić. Podążał za Adamowiczem kilkanaście metrów i domagał się odpowiedzi, twierdząc, że uroczystość już się skończyła i ma prawo zadawać pytania prezydentowi.
"Kulisy kampanii wyborczej w wykonaniu TVPiS Gdańsk. Na terenie szkoły, wśród dzieci cieszących się obecnością znanego podróżnika Aleksandra Doby i świętujących nadanie szkole jego imienia, niejaki Łukasz Sitek, bardziej znany z podróży bez biletu i awantur w Pendolino dał taki pokaz etyki i dziennikarskiej "rzetelności". To tylko dowód na to, że naprawdę wszyscy 4 listopada powinniśmy iść do urn wyborczych" - skomentowała na Facebooku zajście wiceprezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Dulkiewicz nawiązywała do sytuacji z lutego tego roku, kiedy dziennikarz groził gdyńskim konduktorom i nie chciał zapłacić za bilet na pociąg do Gdańska. Reporter zapowiadał, że "załatwi" pracowników PKP i szarpał się z przybyłymi na miejsce sokistami. Za wspomnianą awanturę Sitek usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariuszy publicznych będących na służbie. Telewizja Polska nie zdecydowała się jednak zawiesić dziennikarza, twierdząc, że do zarzutów wobec Sitka "podchodzi bardzo ostrożnie".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl