Lew Starowicz biegłym w śledztwie w sprawie molestowania ministranta
W tym miesiącu ma być gotowa opinia znanego
seksuologa Lwa Starowicza, przygotowywana na potrzeby śledztwa w
sprawie domniemanego molestowania byłego ministranta z parafii św.
Brygidy w Gdańsku, prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w
Elblągu - poinformował szef elbląskiej prokuratury,
Zbigniew Więckiewicz.
Ze względu na dobro postępowania Więckiewicz odmówił podania szczegółów, czego będzie dotyczyć opinia biegłego. Jest to jedyna opinia seksuologa dla potrzeb tego śledztwa - dodał.
Do wyboru Starowicza jako autora opinii w śledztwie dotyczącym domniemanego molestowania seksualnego b. ministranta z parafii św. Brygidy w Gdańsku, której proboszczem jest ks. Henryk Jankowski, doszło jeszcze wtedy, gdy postępowanie to prowadziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Zostało ono przekazane do Elbląga w sierpniu, aby uniknąć zarzutów o stronniczość gdańskich prokuratorów.
Więckiewicz powiedział w poniedziałek, że przesłuchania świadków w śledztwie mają potrwać jeszcze ok. dwóch tygodni. Dotychczas w związku ze sprawą zeznania składali, oprócz ofiary domniemanego molestowania, 16-letniego Sławomira R., m.in. jego koledzy ministranci. Wszyscy zaprzeczali, by proboszcz parafii św. Brygidy dopuszczał się molestowania.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku pod koniec lipca wszczęła dochodzenie w sprawie molestowania seksualnego nieletniego. O domniemanym wykorzystywaniu byłego ministranta, Sławomira R. z Gdańska, powiadomił prokuraturę miejscowy sąd rodzinny.
Szef nadzorującej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Janusz Kaczmarek po ponad tygodniu od rozpoczęcia śledztwa potwierdził, że zeznania matki jednego z chłopców wskazują na proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku. Do tego czasu media informowały o tym, powołując się na nieoficjalne źródła m.in. w organach ścigania.