Kto winien zatonięcia jachtu "Bieszczady"?
Izba Morska w Gdyni zakończyła w czwartek
postępowanie w sprawie ustalenia przyczyn zatonięcia jachtu "Bieszczady"
we wrześniu 2000 r. W tragedii zginęło 7 żeglarzy. Jedna
osoba ocalała.
Jacht "Bieszczady" zatonął ok. godz. 5.30 nad ranem 10 września 2000 r. na Morzu Północnym u północno-zachodnich wybrzeży Danii. Jednostka została staranowana przez hongkoński tankowiec "Lady Elena" udający się do Rotterdamu.
Podczas ostatniej rozprawy przed Izbą Morską przedstawiono m.in. opinię kryminalistyczną biegłego dotyczącą rekonstrukcji wypadku. Wynika z niej, że jacht zatonął po uderzeniu w prawą burtę przez dziób tankowca.
Przed zakończeniem postępowania każda ze stron przedstawiła swoją wersję przyczyn wypadku. Według przedstawicieli Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, winę za tragedię ponosi zarówno załoga jachtu i tankowca. Jeśli chodzi o obserwację na morzu to rażące i ewidentne zaniedbania były po obu stronach. To mi przypomina taniec chocholi. Ta załoga była z góry skazana na śmierć. Będę się domagała najsurowszej kary dla winnych, nawet jeśli miałoby się to oprzeć o Strasburg - powiedziała z kolei po rozprawie Marianna Bogusz z Legnicy, której jedyny 26-letni syn zginął na jachcie "Bieszczady".(kar)