Skiba: Kukiz nadal uważa, że jest antysystemowcem. Kaczyński ustawia go jak pionka
- Ostrzegałem, że Paweł Kukiz to człowiek nieodpowiedzialny. Jak ten człowiek miał naprawiać Polskę, jeżeli procesował się z własnym zespołem? - komentuje w rozmowie z WP Krzysztof Skiba, lider zespołu Big Cyc.
Rafał Mrowicki, Wirtualna Polska: Po środowych głosowaniach ws. "lex TVN" Paweł Kukiz jest szeroko krytykowany przez kolegów ze sceny rockowej. Wymowny był wpis Jana Borysewicza z Lady Pank, który wykreślił nazwisko Kukiza z ich wspólnej płyty.
Krzysztof Skiba: Jan Borysewicz raczej o polityce się nie wypowiada. To, że z okładki ich słynnej płyty wykreślił Kukiza, świadczy o tym, jakie są nastroje, i jak dawni koledzy Pawła teraz go oceniają. Janusz Panasewicz z Lady Pank bardzo ostro napisał, że podawał rękę Kukizowi, ale teraz żałuje wspólnych momentów. Nie chcę potęgować agresji, bo jest jej mnóstwo, wolę robić żarty. Uważam, że mówienie o "szmatach" i epatowanie epitetami, to zła droga. Gdy Kukiz miał ponad 20 proc. poparcia jako kandydat na prezydenta, to ostrzegałem i mówiłem, że to człowiek nieodpowiedzialny, rozchwiany emocjonalnie i absolutnie nie nadaje się na stanowiska polityczne.
Nazywał go pan wtedy "Lepperem w glanach".
Albo "kapciowym prezesa". Uwierzył mu wtedy Kuba Wojewódzki. Uwierzył mu guru i mędrzec Kazik Staszewski, który powiedział, że wreszcie ma na kogo głosować. Wielu fanów Kazika mogło potem głosować na Kukiza. Jakim my jesteśmy narodem, jeżeli nasi "mędrcy" okazali się kompletnie naiwni?
Jakiś czas temu napisałem spory tekst na Facebooku, który miał tysiące udostępnień i odbił się szerokim echem. To było jeszcze przed "lex TVN". Był to list do Pawła. Apelowałem, by dał sobie spokój z polityką i wrócił do muzyki. To był szczery list dawnego kumpla. Już wtedy te kilka głosów Kukiza było potrzebnych prezesowi do większości. Paweł chyba chciał takiej sytuacji. Nie wiem, czy wszystkie magazyny Portu Gdańsk, który jest jednym z największych portów na świecie, mogłyby pomieścić jego ego. Paweł później do mnie zadzwonił i przez dwie godziny tłumaczył po co to robi.
Zobacz też: "Lex TVN". Co zrobią Amerykanie? Radosław Sikorski o możliwych scenariuszach
Chciał, by coś od niego zależało?
Na świeczniku był już jako muzyk. Miał mnóstwo sprzedanych płyt, grał wiele koncertów. Big Cyc był gościem na dziesiątych urodzinach zespołu Piersi, które były transmitowane przez TVP2. Wtedy Paweł był normalny, a TVP było normalną stacją. To był świetny koncert, parodia "Wesela" Wyspiańskiego z chochołem, trochę happening. Było mnóstwo zespołów, jak Kazik, Acid Drinkers, Muniek Staszczyk. Wszyscy siedzieli przy stole, a co chwilę ktoś się odrywał i grał na scenie. To była inna epoka. Paweł był człowiekiem, który miał swój dwór. W jego zespole nie było koleżeństwa. On był królem, a muzycy mieli być jego paziami.
Kuba Wojewódzki przepraszał w środę za zachęcanie do głosowania na Pawła Kukiza.
Kukiz też przepraszał za wprowadzenie Roberta Winnickiego do Sejmu. Wprowadził tam narodowca, który na swoim Facebooku udostępniał plakaty faszystowskie. To dopiero skandal. Różni dziwni ludzie weszli do Sejmu na plecach Kukiza.
Jeszcze przed głosowaniem gitarzysta Republiki Zbigniew Krzywański pytał publicznie Pawła Kukiza o to, ile zostało w nim dawnego Kukiza z lat 80.
To już jest dawno z niego wypłukane. Jak ten człowiek miał naprawiać Polskę, jeżeli procesował się z własnym zespołem? Tak rozchwiana emocjonalnie osoba nadaje się na scenę.
Również na scenę polityczną?
To, co może przydać się u rockmana, w polityce może być szkodliwie. Gdy po moim liście rozmawiał ze mną przez telefon, powiedział, że jest na "ty" z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes powiedział mu, że "długo nie mógł go rozgryźć". Pewnie tymi pomyłkowymi głosowaniami dał do zrozumienia, że chodzi mu o coś ważnego, dzięki czemu pomógł przyłożyć łopatę grabarza do likwidowania wolnych mediów.
Paweł używa swojego rewolucyjnego bełkotu. Uważa, że nadal jest antysystemowcem, i sądzi, że ci, którzy go krytykują, nie znają się na polityce, jak np. Skiba. Są teorie, że jest opłacany przez Władimira Putina, ale raczej tak nie jest. Myślę, że gdyby Putin do niego zadzwonił, powiedział jedno zdanie po polsku i pochwalił jego piosenki, to by zwariował. Wtedy też mówiłby, że jest antysystemowcem. Marzyłby o tym, by to Donald Trump przeszedł z nim na "ty". Jego ideały znikają, gdy ktoś poklepie go po plecach. Teraz po plecach klepie go Jarosław Kaczyński. Paweł okazał megalomanię, gdy krytykowano jego JOW-y i wskazywano, że ten system premiuje duże partie. Tłumaczył to, mówiąc, że Putin musiał się wkurzyć, skoro pomysły Kukiza są krytykowane.
Procesował się z zespołem i był przekonany, że bez niego sobie nie poradzą. Gdy odszedł, nagrali "Bałkanicę" - wielki hit, i wtedy zaczął się z nimi procesować. Cechuje go małostkowość, przerost ambicji i megalomania. To zbiór cech, które nie nadają się do polityki. Jarosław Kaczyński, jako wytrawny gracz, ustawia go na szachownicy jako przydatnego pionka.
Tego typu zapędy zaczęły się w konkretnym momencie, czy był to długi proces?
To było u niego zawsze, ale kiedyś było nieszkodliwe. W show-biznesie nie brakuje dziwaków i to jest dobre. Nikt nie chce oglądać na scenie księgowego z Sieradza, który niech będzie tu synonimem normalnego człowieka. Ludzie lubią oglądać na scenie szaleńców i showmanów, jak Michał Wiśniewski czy Lady Gaga.
Sądzi pan, że ta większość, którą PiS udało się uzbierać z Pawłem Kukizem, będzie trwała?
Cały czas jestem optymistą i wierzę, że ten Gang Olsena, czyli PiS, poprzewraca się o własne buty. Było widać teraz pewną nerwowość, choćby przy odejściu Jarosława Gowina. Ta Zjednoczona, lub raczej "Złajdaczona", Prawica trzyma się na agrafkach, które w każdej chwili mogą puścić.
Nie chcę bawić się we wróżkę, ale wierzę, że popełnią błąd. Polska jest krajem, w którym rząd Hanny Suchockiej upadł, bo ktoś zatrzasnął się w toalecie. Tego typu historie mogą się zdarzać.
Paweł Kukiz nadal wierzy, że PiS spełni jego postulaty? Nawet Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry narzeka ostatnio, że reforma sądownictwa stoi, a są większymi graczami w tej koalicji.
Kukiz zachowuje się teraz jak partyzant z wyciętego lasu. Gonił Niemców, Ruskich, a nie zauważył, że las mu wycięli. Można teraz żartować. Dlaczego kaczka jest otoczona kukizowcami? Bo najlepiej smakuje w buraczkach.