Kolejna fala kradzieży "na legendę" w Gdyni. Policja apeluje o pomoc w zatrzymaniu oszustów
Kolejna fala kradzieży "na legendę". W ciągu ostatnich tygodni sześciu emerytowanych mieszkańców Gdyni padło ofiarą przebierańców, podających się za hydraulików oraz gazowników. Policja opublikowała nagrania z monitoringu i prosi o pomoc.
Ofiarami nieuczciwych "fachowców" padają zazwyczaj starsze, samotne osoby. W ciągu ostatnich kilku tygodni doszło w Gdyni do sześciu kradzieży metodą "na legendę". Sprawcy pukają do drzwi wytypowanych seniorów i podając się za hydraulików lub gazowników proszą o wpuszczenie do mieszkania pod pozorem usunięcia awarii.
Metoda działania szajki jest bardzo prosta. Po wpuszczeniu konserwatorów do mieszkania jeden z nich odwraca uwagę właściciela, zamykając się, np. w łazience. Pozostali złodzieje przeszukują w tym czasie dom, licząc na zabór wartościowych przedmiotów. Po całej akcji nieświadoma niczego ofiara wypuszcza "fachowców" z mieszkania.
- Policjanci zabezpieczyli monitoring w jednym z budynków, w którym doszło do przestępstwa. Trzech mężczyzn uwiecznionych na nagraniu jest podejrzewanych o szereg tego typu kradzieży, nie tylko na terenie Gdyni. Zwracamy się o pomoc w ustaleniu tożsamości oszustów. Informacje w tej sprawie można zgłosić w najbliższej jednostce policji lub telefonicznie pod nr 997. Zapewniamy anonimowość świadków - mówi kom. Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Emeryci, jako ofiary przestępstwa, wybierani są nieprzypadkowo. Wielu z nich swoje oszczędności przechowuje w meblościance zamiast na koncie. Absolutną rekordzistką okazała się 77-letnia gdańszczanka. Kobiecie skradziono w styczniu tego roku rekordową kwotę - 370 tys. zł. Pieniądze wyparowały wraz z odbierającą je "przyjaciółką wnuczki". Gdańszczanka zrozumiała, co się stało, gdy zadzwoniła do swojej córki. Wówczas powiadomiła policję. Zrabowanej kwoty do dzisiaj nie udało się odzyskać.
Aby ustrzec się tego typu nieprzyjemności wystarczy stosować zasadę ograniczonego zaufania. Prawo budowlane jasno określa, kto może dokonywać konserwacji kuchenek gazowych, czy kominów wentylacyjnych. Dlatego przed wpuszczeniem obcej osoby do domu zawsze warto zapytać o dokument potwierdzający niezbędne uprawnienia. Pozwoli to uniknąć niechcianych konsekwencji wizyty.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .