Przedstawienie nazwaliśmy trans-operą, gdyż chcieliśmy nawiązać do europejskiej tradycji opery. Poważniejszej od musicalu. Muzyka, choreografia - nawiązuje do transu, mantry, kojarzonych ze snem - powiedział PAP Kościelniak. Reżyser podkreślił, że znaczną rolę w oddaniu zamierzonego "transowego" klimatu przedstawienia odgrywa muzyka. Łączy ona wiele nowoczesnych stylów.
Justyna Steczkowska wcieliła się w rolę Tytanii. Gwiazda polskiej estrady będzie występować w czterech pierwszych przedstawieniach - do wtorku. Sztuka trwa prawie cztery godziny. (ej)