Jurek Owsiak: rezygnuję z funkcji prezesa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Jurek Owsiak złożył rezygnację z funkcji prezesa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W poniedziałek przed godz. 15 lekarze potwierdzili śmieć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który został ugodzony nożem na scenie podczas niedzielnego finału WOŚP w Gdańsku.
Owsiak: nienawiść, która jest gdzieś w ludziach eksplodowała w sposób ekstremalny
Swoją decyzję Jerzy Owsiak przekazał na specjalnej konferencji prasowej, która odbyła się kilka minut po tym, gdy lekarze oficjalnie potwierdzili, że prezydent Paweł Adamowicz zmarł po ataku nożownika. Do ataku doszło w niedzielę tuż przed tradycyjnym "Światełkiem do nieba" podczas 27. Finału WOŚP w Gdańsku (o godz. 20).
- Składam rezygnację z funkcji prezesa fundacji WOŚP - ogłosił Jerzy Owsiak. - Nie będąc już szefem fundacji będę dla niej pracował, ale nie będę podejmował decyzji. Jeśli mnie nie będzie, to może tym wszystkim szaleńcom będzie łatwiej - powiedział Jerzy Owsiak.
- Prezydent Gdańska był z nami i będzie z nami. Do końca świata i jeden dzień dłużej - mówił. - Nienawiść, która jest gdzieś w ludziach eksplodowała w sposób ekstremalny. Trudno winić organizatorów, to zdarzyło się na pokojowej, fantastycznej, bliskiej wielu Polakom imprezie - dodał Owsiak.
Jerzy Owsiak zaznaczył, że "od 25 lat stacza boje z ludźmi, którzy tak samo mu grożą". - Niestety polski wymiar sprawiedliwości i policja kompletnie nie dają sobie z tym rady. Zgłaszamy te rzeczy na policję i sami mówimy, że nie warto, bo nikt z tym nic nie robi - podkreślił, cytowany przez portal polskieradio24.pl.
Atak nożownika na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza
Jak informowaliśmy wczoraj wieczorem, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został ugodzony nożem na scenie podczas finału WOŚP. Po kilkunastominutowej reanimacji został przewieziony do szpitalu klinicznego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Dzisiaj, przed godz. 15 lekarze oficjalnie potwierdzili, że Paweł Adamowicz zmarł.
Napastnik miał dostać się na scenę 27. Finału WOŚP dzięki plakietce "media". Mężczyzna dźgnął Adamowicza nożem, miał mu zadać kilka ciosów. Prezydent po tym, jak został ugodzony, przyklęknął na scenie. Szokujące wideo.
Po ataku nożem 27-latek kilkadziesiąt sekund chodził po scenie z bronią w ręku unosząc ręce w geście triumfu. Udało mu się także przemówić przez mikrofon. - Halo! Halo! Nazywam się Stefan (…), siedziałem niewinny w więzieniu, siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz – krzyczał ze sceny napastnik.
Mężczyzna został zatrzymany. Okazuje się, że miał problemy z prawem. Za cztery napady na placówki bankowe w Gdańsku został skazany na 5,5 roku więzienia. Wyszedł na wolność pod koniec grudnia 2018 r.