Publicystyka"Jest już gotowy pomnik Adamowicza. Będzie największy w Polsce"

"Jest już gotowy pomnik Adamowicza. Będzie największy w Polsce"

Najbardziej lubię wyjeżdżać. Każdy wyjazd jest okazją, żeby robić porównania i pękać z dumy, że jestem gdańszczaninem. Piękne miasto nam Pan zbudował, Panie Prezydencie.

"Jest już gotowy pomnik Adamowicza. Będzie największy w Polsce"
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
Marcin Ręczmin

W Gdańsku też pękam z dumy. Zwłaszcza gdy z Martą, Tymkiem i Szymkiem wsiadamy na rowery, mijamy Park Akademicki, a potem ścieżką wzdłuż Alei Zwycięstwa i przez Stare Miasto dojeżdżamy nad Motławę. Jemy po dwie gałki lodów z Misia i patrzymy, jak o godz. 19, zgodnie z rozkładem, podnosi się przęsło zwodzonej kładki na Ołowiankę. Po prawej stronie mamy starego Żurawia, a naprzeciwko nabrzeże Ołowianki z niedawno zbudowanym piętnastometrowym napisem Gdańsk, przy którym zdjęcia robią sobie turyści.

Kładka też została niedawno zbudowana. Podobnie jak nabrzeże sąsiadującej z Ołowianką Wyspy Spichrzów oraz Muzeum II Wojny Światowej, które mijaliśmy po drodze.

Gdybyśmy przejechali Długim Targiem i Długą, zobaczylibyśmy Forum Gdańsk – zbudowane nad torami kolejowymi i rzeką Radunią. 30 lat temu w tej okolicy stał pawilon, w którym sprzedawali wydrążone z miąższu bułki, napełnione pysznym farszem pieczarkowym. Potem był tu parking. Forum wygląda jednak lepiej, ma dużo otwartej, niezadaszonej przestrzeni z widokiem na Ratusz i kamieniczki Głównego Miasta. Latem plac Forum jest zatłoczony, ludzie siedzą na schodach, piją zimne napoje i wystawiają się na słońce. Słychać język angielski, norweski, niemiecki.

To, czego nie widać, to biegnąca pod Forum ulica Nowe Podwale Grodzkie, dzięki której da się przejechać przez centrum, omijając kilka skrzyżowań. W natłoku tego, co powstało ostatnio w moim mieście, sprawę z jej istnienia zdałem sobie dopiero, gdy skręcił w nią mój kuzyn z Bydgoszczy. Czytał o niej w internecie i postanowił wypróbować.

Ostatniego lata byłem z rodziną na wakacjach we Włoszech. Jechaliśmy tam autostradą z tunelami wydrążonymi w austriackich górach. Tymek i Szymek zgadywali, jaką długość będzie miał kolejny tunel. Ale znudzili się, gdy uznali, że w Gdańsku jest lepiej. Bo nasz tunel biegnie pod wodą. Co roku w kwietniu spotykaliśmy się tam z gdańskimi rowerzystami – w tym prezydentem Pawłem Adamowiczem – na wielkim rowerowym przejeździe pod Martwą Wisłą. To miejsce tuż przy Energa Arenie w Letnicy. Pamiętam 2012 rok i tysiące hiszpańskich kibiców, śpiewających pod stadionem "Yo soy espańol, espańol, espańol". Zachwycali się swoją reprezentacją i bursztynowym stadionem: "My friend, it’s amazing!". Od wielu ludzi słyszałem, że to najpiękniejszy stadion w Europie.

Ale najbardziej cenię w Gdańsku inną inwestycję – trochę mniej spektakularną, o ile mało spektakularna jest trasa tramwajowa na estakadzie nad czteropasmową ulicą. Dodatkowo z pętlą, znajdującą się tuż przy przystanku nowej linii kolejowej (łączącej Gdańsk z Kaszubami, której budowę jako szef Metropolii Gdańskiej forsował prezydent Paweł Adamowicz). Ta trasa tramwajowa sprawiła, że moja mama może dojechać do swoich wnuków, czekając na autobus lub tramwaj najwyżej siedem minut.

To jednak tylko część wspomnień, jaką pozostawił we mnie mój prezydent. Podczas włoskich wakacji odwiedziliśmy Sienę. Na Piazza del Campo, w najbardziej reprezentacyjnym punkcie miasta, zamówiliśmy obłędnie drogą (18 euro) margheritę. Skorzystaliśmy też z łazienki. Z niedomykającymi się drzwiami, pozbawionym deski sedesem, żarówką na kablu zamiast lampy i spłuczką, z której sączyła się woda.

- Adamowicz by się zagotował, gdyby zobaczył coś takiego na Długiej – rzuciłem.

- "Adams” zamknąłby tę budę z hukiem – odpowiedziała moja żona i zaczęliśmy się śmiać. Choć jestem pewny, że właśnie tak zrobiłby nasz prezydent.

Piękne miasto nam Pan zbudował, Panie Prezydencie. Miasto pomnik, największy w Polsce.

PS. Panie Prezydencie, w tym pośpiechu, żeby pokazać Pański Gdańsk, zapomniałem o tym, co najważniejsze, a dla nas, gdańszczan, naturalne. Że podziwiam Pana za przyjmowanie Polaków z Kazachstanu i uchodzców z Syrii. Że spotykałem Pana na meczach Lechii, Paradzie Niepodległości i Paradzie Równości, marszach przeciwko nienawiści, kwestach na hospicja. Że odwiedzał Pan świątynie wszystkich wyznań, szkoły, domy seniora. Że mówił Pan, że Gdańsk jest miastem solidarności. I że Pan to udowodnił.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)