Gowin opuszcza Zjednoczoną Prawicę. Co z radnym w sejmiku pomorskim?
Po tym jak Jarosław Gowin został wyrzucony z rządu, coraz więcej samorządowców Porozumienia odchodzi z klubów radnych PiS. W pomorskim sejmiku Porozumienie ma jednego radnego, który z decyzją czeka do końca sejmikowych wakacji. Poseł Janusz Śniadek, były szef PiS na Pomorzu, stawia sprawę jasno.
We wtorek 10 sierpnia rzecznik rządu Piotr Mueller ogłosił, że Jarosław Gowin nie jest już wicepremierem i ministrem rozwoju. Lider Porozumienia, wraz ze swoimi parlamentarzystami, odszedł z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Od wtorkowego wieczora radni Porozumienia z samorządów w różnych częściach Polski informują o rezygnacjach z członkostwa w klubach radnych PiS. Zrobił tak m.in. wicerzecznik partii Jan Strzeżek, który jest radnym warszawskiej dzielnicy Bielany.
- Spodziewam się, że w najbliższym czasie taką decyzję podejmą setki, jeśli nie tysiące samorządowców Porozumienia - powiedział Jan Strzeżek w rozmowie z naTemat.pl.
Na Pomorzu partia Jarosława Gowina ma jednego radnego w sejmiku wojewódzkim. To Piotr Zwara, który w partii byłego wicepremiera był jeszcze gdy nazywała się Polska Razem. Był wcześniej krótko w Solidarnej Polsce, do której trafił z Prawa i Sprawiedliwości.
Radny, który w ostatnich miesiącach okazywał poparcie Jarosławowi Gowinowi, nie podjął jeszcze decyzji o dalszym członkostwie w klubie radnych PiS. Może ją podjąć bliżej wrześniowej sesji sejmiku.
- Do września będę musiał zdecydować. W tej chwili decyzji jeszcze nie podjąłem. Pozostaję członkiem Porozumienia. Nie było na razie dyrektyw w tym względzie - mówił Piotr Zwara w rozmowie z Wirtualną Polską.
Rzeczniczka Porozumienia oraz była radna sejmiku pomorskiego Magdalena Sroka, przyznają, że jak na razie nie ma w tej sprawie odgórnych wytycznych. Z kolegą z sejmiku jeszcze w tej sprawie nie rozmawiała.
- Duża część radnych będzie wychodziła z klubów PiS-u - powiedziała posłanka Sroka.
Jerzy Barzowski, przewodniczący klubu pomorskich radnych PiS, zapowiedział, że klub na razie nie będzie wykluczać radnego, choć jego partia opuściła Zjednoczoną Prawicę.
- Do tej pory zachowywał się poprawnie i nie ma powodów byśmy go wykluczali. Co innego, jeżeli sam będzie chciał odejść. Decyzje odgórne władz partii obejmowałyby wszystkie szczeble partyjne, ale z pewnością takich decyzji nie będzie. Z własnej inicjatywy nie będziemy wdrażać takich procedur - mówi radny PiS.
Śniadek: Kwestią jest lojalność
W podobnym tonie wypowiadają się pomorscy posłowie partii rządzącej z Pomorza: Kazimierz Smoliński i Janusz Śniadek.
- Uważam, że to powinna być indywidualna decyzja danej osoby. Decyzja pana premiera dotyczyła osobiście pana Gowina i jego funkcji. Decyzje co do dalszego funkcjonowania poszczególnych osób z Porozumienia pozostawia się tym osobom indywidualnie. Co do współpracy to nie mam problemów. Kwestią jest lojalność - powiedział Janusz Śniadek.
W mocniejszych słowach wypowiada się Marcin Horała, wiceminister infrastruktury i szef partii w regionie.
- To jest kwestia tych polityków czy chcą odejść w niebyt z Jarosławem Gowinem czy pozostać w Zjednoczonej Prawicy - powiedział Marcin Horała w rozmowie z WP.
Transfer byłby możliwy?
Temperatura sporu między stronnikami Jarosława Gowina, a Prawem i Sprawiedliwością na szczeblu krajowym jest coraz wyższa. Czy radny Porozumienia znalazłby miejsce dla siebie w klubie Koalicji Obywatelskiej?
- To jego decyzja. Jesteśmy w stanie go przyjąć, ale pod pewnymi warunkami. Musiałby się określić, jak widziałby tę współpracę. Nie znam się blisko z panem Zwarą, ale go szanuję, bo jego wystąpienia są racjonalne. To nie byłaby moja decyzja, ale władz klubu - mówi Jerzy Kozdroń, szef klubu pomorskich radnych KO.