Idea Prokom Open: Sopot w rytmie flamenco!
W granatowej koszulce Tommy Robredo, w białej Albert Portas (WP)
Dziesiąty, jubileuszowy turniej Idea Prokom Open zakończony. Triumfowali Hiszpanie, co akurat łatwo było przewidzieć przed finałami. Decydujące spotkania były bowiem wewnętrzną sprawę reprezentantów tego kraju. Wśród pań, pięknie, miękko i dokładnie grająca Cristina Torrens Valero pokonała Galę Leon Garcię. Zaś 19-letni Tommy Robredo okazał się lepszy od swego bardziej doświadczonego kolegi, Alberta Portasa.
29.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Najpierw zgodnie z kolejnością pojedynków finałowych i zasadami dobrego wychowania... panie. Przed spotkaniem większym zaufaniem fachowców cieszyła się Leon Garcia. Pogromczyni faworytek, Anke Huber i Jeleny Dokic, grała bardzo ładny, dynamiczny tenis, imponując przygotowaniem fizycznym.
Jednak z solidną, acz mniej błyskotliwą do tej pory Torrens Valero (zawodniczki prywatnie są przyjaciółkami) poległa właściwie bez walki. Wynik 6:2, 6:2 świadczy o różnicy w poziomie gry rywalek.
Na pomeczowej konferencji prasowej Garcia tłumaczyła się zmęczeniem, które wynikało właśnie z utraty sił w spotkaniach z Niemką i Jugosłowianką. Troszkę żal sympatycznej zawodniczki, gdyż przed rokiem także zajęła "tylko" drugie miejsce.
Torrens Valero zaś ma szczęście do naszego kraju... wygrała już imprezę w Warszawie, teraz zaś zdobyła serca publiczności sopockiej.
Mężczyźni w Sopocie grali o punkty ATP po raz pierwszy. Od razu jednak przyjechało kilku graczy o znaczących nazwiskach. Co prawda rozstawiony z numerem jeden Dominik Hrbaty szybko zakończył występ, ale rozstawieni z numerem 2. i 4. odpowiednio Albert Portas i Tommy Robredo nie zawiedli i awansowali do finału.
Wydawało się, że także oni nie dostarczą licznie zgromadzonej publiczności emocji, kiedy pierwszą partię do jednego wygrał Portas. Później jednak grający zupełnie nie "po hiszpańsku" (długie wymiany z głębi kortu) młody Hiszpan znalazł sposób na swego rodaka i dwukrotnie w emocjonujących końcówkach okazał się lepszy. Ostateczny wynik to 1:6, 7:5, 7:6 (2).
Być może oglądaliśmy narodziny przyszłej gwiazdy tej dyscypliny sportu, gdyż był to pierwszy tytuł w imprezie ATP tego dziewiętnastolatka!
Na koniec kilka słów o Polakach, którzy choć odegrali zaledwie epizodyczne role w turnieju, to wzbudzili sporo emocji wśród oglądających ich mecze. Joanna Sakowicz zagrała znakomite spotkanie z Czeszką Kvetoslavą Hrdlickovą. Przegrała w trzech setach, ale ile zebrała pochwał od tenisowych autorytetów, wie chyba tylko ona sama.
Krystian Pfeiffer przegrał w spotkaniu pierwszej rundy z... Tommy Robredo - późniejszym zwycięzcą zawodów. Był to pojedynek bardzo zacięty i wyrównany, a Polak uszczknął mistrzowi jedną partię. Miejmy nadzieję, że były to dwa promyki, które rozjaśnią mroki polskiego tenisa.
Poziom organizacyjny i sportowy turnieju Idea Prokom Open w Sopocie wciąż rośnie. Można więc mieć nadzieję, że za rok ponownie obejrzymy wspaniałą imprezę, być może już z postaciami z pierwszej dziesiątki światowych rankingów WTA i ATP. Od czego to zależy? Oczywiście - jak zawsze - od pieniędzy!
Rafał Sak (WP)