Gdańska szkoła chce pomagać uczennicom w ciąży
• Gdańska szkoła uruchomiła specjalny program
• Paprocka: dziewczętom i chłopcom brakuje wiedzy i umiejętności
• Każdego roku ponad 15 tys. polskich nastolatek zachodzi w ciążę
22.06.2016 | aktual.: 25.06.2016 08:19
Agata zaszła w ciążę w wieku 17 lat, jak twierdzi przez przypadek. Podczas stosunku pękła prezerwatywa. Wynik testu ciążowego przyjęła z niedowierzaniem. Jak mówi, pojawiły się myśli o usunięciu ciąży, a nawet samobójstwie. O zaistniałej sytuacji powiedziała swoim rodzicom oraz partnerowi. Matka zaprowadziła ją do ginekologa, który potwierdził wynik. Michał, partner dziewczyny, cały czas jej towarzyszył. Agata dostała w szkole trzy miesiące urlopu macierzyńskiego. Poród przeszedł spokojnie, a mała Kasia urodziła się zdrowa. Po przerwie Agata wróciła do szkoły i zaczęła zaliczać zaległy materiał. W opiece nad dzieckiem pomagać chcieli jej wszyscy - dziadkowie, dalsi krewni. W szkole budziła zdziwienie, ale też sympatię. Do matury podeszła razem z kolegami z klasy. Dzisiaj jest wykształconym, dobrze zarabiającym inżynierem. Dwa lata temu wzięła ślub z Michałem.
Jak duża jest skala tego zjawiska w Polsce? Jak wynika z danych statystycznych, wiek inicjacji seksualnej się obniża, a w ciążę zachodzą coraz młodsze dziewczyny. Wśród wszystkich porodów, porody nastolatek stanowią siedem proc. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, tylko w 2013 roku (najbardziej aktualne dane) 15 tys. Polek poniżej 18 roku życia zaszło w ciążę. Wydaje się, że to dużo. Jednak jeszcze w 1990 roku nastoletnich mam było trzy razy więcej. Jak wynika z raportu Światowej Organizacji Zdrowia, w tym niechlubnym rankingu Polskę wyprzedzają tylko nastolatki z Wielkiej Brytanii. W 2013 roku 27 tys. młodych Brytyjek urodziło dziecko.
Z pomocą uczennicom w ciąży przychodzi Zespołu Szkół Specjalnych w Gdańsku. - Zdarzają się sytuacje, w trakcie nauki, że uczniowie zostają rodzicami. Wielu z nich to przecież już dorośli ludzie, nie nastolatki. Część naszych uczniów ma niełatwą sytuację życiową, nie mają oparcia w rodzinie, do tego dochodzą trudności finansowe, lokalowe i społeczne. Dziewczętom i chłopcom brakuje wiedzy i umiejętności, żeby prowadzić samodzielne życie, a co dopiero mówić o wychowywaniu dzieci. Kiedy więc zdarza się ciąża, wywołuje ona wiele obaw, niepokój. Młodzi ludzie nie wiedzą po prostu, jak sobie z tym poradzić. Szkoła wspiera uczennice w ciąży i młode mamy, ale mamy ograniczone możliwości - mówi Elżbieta Paprocka dyrektor ZSS.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .