RegionalneTrójmiastoDziewczynki mają "nie kusić" chłopców. Rodzice wprost: Efekt Czarnka

Dziewczynki mają "nie kusić" chłopców. Rodzice wprost: Efekt Czarnka

Uczennice szkół podstawowych w Gdańsku, Gdyni i Pszczółkach usłyszały jakich ciuchów bądź przedmiotów nosić nie wolno nosić na terenie placówek. Nietypowe zasady są "w trosce o dziewczynki". Rodzice uczennic są w szoku, a wiceprezydentka Gdańska dementuje doniesienia.

Uczennice Trójmiejskich podstawówek mają "nie kusić" chłopców ubiorem i nosić się skromnie.
Uczennice Trójmiejskich podstawówek mają "nie kusić" chłopców ubiorem i nosić się skromnie.
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Grochocki

20.10.2021 17:55

O cnotach niewieścich Pawła Skrzydlewskiego, doradcy ministra edukacji i nauki, mówiła cała Polska. Kontrowersyjne sformułowanie niemal natychmiast stało się obiektem kpin, żartów, ale przede wszystkim gniewu środowisk oświatowych jako próbę konserwatywnego temperowania uczennic oraz narzucania fundamentalistycznego światopoglądu.

Mimo że wypowiedź Skrzydlewskiego stanowi tylko jego opinię, wydaje się, że w praktyce resort Przemysława Czarnek po cichu wprowadza ją w życie. Nowym wymogiem dziewczynek ma być skromny strój. Przekonały się o tym uczennice szkół podstawowych w Gdańsku, Gdyni i Pszczółkach

"Zbyt krótkie spodenki degustują dziewczyny, a za duże dekolty prowokują do niewłaściwych komentarzy i zachowań"

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", w szkole Podstawowej nr 16 im. Władysława Broniewskiego w Gdańsku, dziewczynki obowiązuje nakaz zakrywania rąk i nóg, łącznie z lekcjami wuefu, gdzie należy ćwiczyć w długich spodniach dresowych. W żadnym wypadku nie wolno tam również nosić bluzek na ramiączkach. Nawet w upał.

Z kolei pewna 12-latetnia uczennica SP nr 16 miała usłyszeć, że na terenie placówki "nie nosi się" także tęczowych toreb. Dziewczynki miały też usłyszeć na oficjalnym apelu, że nie mogą za wiele odsłaniać, by "nie zachęcać chłopaków".

Chłopców z kolei zakazy nie dotyczą.

Na tym nie koniec. "GW" twierdzi, że do podobnych sytuacji dochodzi także w innych miastach województwa pomorskiego. Na pierwszych lekcjach z wychowawcami klas w Szkole Podstawowej im. Bohaterów Ziemi Gdańskiej w Pszczółkach, dziewczynki podobno zostały poinformowane, że nie mogą przychodzić do szkoły ubrane w krótkie spodenki i koszulki na ramiączkach. Powód? By "nie kusić chłopców".

"Wyborcza" donosi, że ojciec jednej z uczennic w Pszczółkach, napisał do dyrekcji szkoły prośbę o wyjaśnienie. Nie od dyrekcji, ale od wychowawczyni córki rodzic dowiedział się, że "zbyt krótkie spodenki u chłopców degustują dziewczyny, a za duże dekolty i bluzki na ramiączkach u dziewczyn prowokują chłopców do niewłaściwych komentarzy i zachowań".

Podobnie miało być w Szkole Podstawowa nr 23 w Gdyni. Na zebraniu rodziców pod koniec ubiegłego roku, wychowawczyni jednej z klas powiedziała, że dziewczynki mają ubierać się schludnie i skromnie ze względu na pracujących tam także mężczyźni. Dziewczęta nie powinny nosić krótkich bluzek, panowie mogliby się poczuć nieswojo". Te zasady to w trosce o dziewczynki — miała powiedzieć wychowawczyni.

"Cnoty niewieście" w Trójmieście. Urząd Miasta w Gdańsku zaprzecza doniesieniom "Gazety Wyborczej"

W związku doniesieniami z gdańskiej podstawówki wypowiedziała się Monika Chabior, wiceprezydentka Gdańska ds. rozwoju społecznego i równego traktowania. Zaprzeczyła informacjom, które pojawiły się na łamach "Gazety Wyborczej" i twierdzi, że na terenie SP 16 nie ma restrykcyjnych wymowóg odnośnie ubioru jak również zakazu noszenia "tęczowych toreb".

- Nie wpłynęła do mnie skarga od osób zaangażowanych we wspomnianą sytuację w SP16. Nie było mowy o zakazie noszenia koszulek na ramiączkach, kolorowych torebek czy krótkich spodenek. Dodatkowo, nauczyciele wychowania fizycznego zachęcają, aby dzieci podczas lekcji zrezygnowały z długich spodni i dresów na rzecz krótkich spodenek, ze względu na swobodę i higienę osobistą. Ta szkoła jest od dawna zaangażowana w działania na rzecz równości - twierdzi Chabior w oświadczeniu.

Z informacji przekazanych wiceprezydent przez dyrekcję szkoły, podczas wrześniowego spotkania z uczniami ustalono, że strój szkolny chłopców i dziewcząt może być kolorowy. Chabior zaznaczyła, że każda szkoła działa w ramach określonych regulacji wewnętrznych i regulaminu, który może określać, jak powinien wyglądać odpowiedni strój podczas zajęć szkolnych.W żaden jednak sposób nie mogą one nikogo dyskryminować.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (70)