Dziecko i 50‑latek weszli do wody i zniknęli. Trwa akcja służb
Policjanci z komisariatu wodnego w Gdańsku poszukują dwóch osób, które wczoraj poszły pływać na desce SUP na plaży w Jelitkowie. O sytuacji zaalarmował pracownik pobliskiej wypożyczalni sprzętu wodnego, który znalazł porzucone rzeczy zaginionych osób na plaży. Poszukiwani to około 50-letni mężczyzna i nastoletni chłopiec.
Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Magdalena Ciska powiedziała PAP, że w sobotę około godziny 19. policjanci odebrali zgłoszenie od pracowników wypożyczalni sprzętu wodnego, że na plaży w Jelitkowie, w godzinach między 14 a 15 mężczyzna w wieku 50 lat z dzieckiem w wieku 12-14 lat weszli do wody z deską SUP i do chwili zamknięcia wypożyczalni nie wrócili po pozostawione na plaży klapki, plecak i ręcznik.
Nie zgłoszono zaginięcia
- Po otrzymaniu zgłoszenia rozpoczęły się poszukiwania tych osób. W działania zaangażowani byli policjanci, WOPR, SAR i funkcjonariusze Straży Granicznej. W sobotę w nocy służby zakończyły działania. Nikogo w wodzie nie znaleziono, do chwili obecnej nie zgłoszono też zaginięcia takich osób - dodała Ciska.
W niedzielę policjanci komisariatu wodnego patrolują rejon Zatoki Gdańskiej pod kątem poszukiwań tych osób. - Nawiązano też kontakt z innym jednostkami, aby monitorować linię brzegową - zaznaczyła gdańska funkcjonariuszka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci analizują również zapisy kamer monitoringu, by wyśledzić, co mogło się stać. Nie jest wykluczone, że mężczyzna i nastolatek, których ręcznik, plecak i obuwie znaleziono na plaży, zwyczajnie zapomnieli o tych przedmiotach. To wariant optymistyczny.