RegionalneTrójmiastoDyspozytor gdańskiej straży miejskiej ukarany. Dyskutował ze zgłaszającym problem zagrożenia życia

Dyspozytor gdańskiej straży miejskiej ukarany. Dyskutował ze zgłaszającym problem zagrożenia życia

• Gdańska straż miejska ukarała swojego dyspozytora
• Mężczyzna pouczał zgłaszającego i dyskutował z nim
• MSW: "Od Sylwestra z wyziębienia zmarło ponad 31 osób"
• O bezdomnych śpiących na mrozie informujemy, dzwoniąc pod 997 lub 112

Dyspozytor gdańskiej straży miejskiej ukarany. Dyskutował ze zgłaszającym problem zagrożenia życia
Źródło zdjęć: © Fotolia | chantal cecchetti
Tomasz Gdaniec

08.01.2016 | aktual.: 10.01.2016 08:27

- Po zapoznaniu się z przebiegiem rozmowy telefonicznej, kierownictwo Straży Miejskiej w Gdańsku uznało, że zachowanie operatora nie było w pełni profesjonalne. Nie powinien był on wdawać się w polemikę ze swoim rozmówcą, jego rolą było od razu przyjąć to zgłoszenie. Dlatego też ów pracownik ma od dziś inne zadania, odsunięto go od służb na Stanowisku Kierowania Prewencją - informuje Wojciech Siółkowski z gdańskiej straży miejskiej.

Co właściwie się stało? Do zdarzenia doszło we wtorkowy, mroźny wieczór w centrum Gdańska. Na jednej z ławek siedział mężczyzna w poplamionych i porwanych ubraniach, był pod wpływem alkoholu. Nie było wątpliwości, że to bezdomny, ale żaden z przechodniów nim się nie zainteresował. Jedyną osobą, która zwróciła uwagę na mężczyznę, był trójmiejski muzyk - Olo Walicki.

- Natychmiast zadzwoniłem do straży miejskiej z prośbą o pomoc. Po odebraniu mojego zgłoszenia strażnik emocjonalnym tonem pouczył mnie i raczej zrugał, że rozsądny człowiek dzwoniłby na pogotowie i czemu dzwonię do straży miejskiej - mówi Aleksander Walicki.

Po telefonie muzyk podjął próbę pomocy bezdomnemu. Chciał podtrzymać kontakt z tracącym przytomność człowiekiem. W tym samym czasie sprawą zainteresowało się trzech studentów. Po kwadransie przyjechała karetka pogotowia, która zabrała bezdomnego do szpitala. Jak poinformowali wówczas ratownicy, zdrowiu mężczyzny nie zagrażało niebezpieczeństwo.

Jak wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych tylko od sylwestra w Polsce z powodu mrozów zmarło co najmniej 31 osób. Najwięcej trzeciego stycznia. Wówczas życie z wyziębienia straciło 11 mężczyzn i jedna kobieta.

Nawet kilka godzin spędzonych na ławce podczas nawet niewielkich mrozów może okazać się tragiczne w skutkach. Co robić w wypadku napotkania bezdomnego śpiącego na mrozie? Nie bądźmy obojętni - należy zadzwonić na numer alarmowy - 997 lub 112 - w ten sposób możemy uratować komuś życie.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (114)