Dramat w Gdańsku. Nie żyje dwoje młodych ludzi
W poniedziałek w jednym z mieszkań w dzielnicy Wrzeszcz w Gdańsku doszło do pożaru. 25-letnia kobieta, uciekając przed płomieniami, skoczyła z okna na 2. piętrze. Mimo udzielonej pomocy, nie udało się jej uratować. Wkrótce później służby poinformowały, że na torach kolejowych między stacjami Gdańsk Wrzeszcz i Gdańsk Zaspa zginął mężczyzna. Jak się okazuje, obydwie tragedie są ze sobą powiązane.
Pożar w jednym z mieszkań we Wrzeszczu wybuchł po godz. 5 rano w poniedziałek.
"W wyniku zdarzenia ranna została kobieta, która pomimo udzielonej pomocy medycznej zmarła w szpitalu. Na miejscu pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa przeprowadzili oględziny, policyjny technik zabezpieczył ślady oraz sporządził dokumentację fotograficzną" - powiedział "Faktowi" asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Kilkadziesiąt minut po pierwszej tragedii służby otrzymały zgłoszenie, że na torach kolejowych między stacjami Gdańsk Wrzeszcz i Gdańsk Zaspa mężczyzna rzucił się pod pociąg. Jak nieoficjalnie ustalił "Fakt", ofiara to 25-letni mężczyzna, który popełnił samobójstwo na wieść o śmierci swojej partnerki, która wyskoczyła z okna, chcąc ratować się przed płomieniami.
Policja dla dobra śledztwa nie udziela szczegółowych informacji, jednak jak przyznał jej rzecznik, "śledczy po analizie zgromadzonych materiałów wstępnie łączą te zdarzenia ze sobą".
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, zadzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01.
116 111 - ogólnopolski, bezpłatny i anonimowy telefon zaufania przeznaczony dla dzieci i młodzieży, czynny 7 dni w tygodniu przez całą dobę.