Trwa ładowanie...

17-miesięczny chłopiec zmarł dzień po wizycie w szpitalu

W puckim szpitalu u 17-miesięcznego Maska lekarka zdiagnozowała katar. Chłopiec zmarł kilkanaście godzin po badaniu. Zdaniem Rzecznika Praw Pacjenta dziecku nie udzielono należytej pomocy. Głos zabrały władze szpitala.

Pogotowie karetka ambulansPogotowie karetka ambulansŹródło: Materiały WP, fot: Adobe
d2prpdr
d2prpdr

Sprawę kilka dni temu opisała "Gazeta Wyborcza Trójmiasto". Teraz oświadczenie wydał szpital.

Maks na początku sierpnia był na wakacjach z rodzicami w Jastrzębiej Górze. Przyjechali z Łańcuta. Któregoś wieczora chłopiec gorączkował, miał ciężki oddech. Następnego dnia rodzina trafiła na izbę przyjęć szpitala w Pucku. Lekarka podała dziecku zastrzyk. Powiedziała, że to katar, który przechodzi na krtań i dlatego chłopiec ma problem z oddychaniem.

Cały czas ciężko oddychał

- Dla niej byliśmy kolejnymi przewrażliwionymi rodzicami, którzy panikują i marnują jej czas w szpitalu przyjeżdżają z dzieckiem, które ma katar. Cały czas Maksio ciężko oddychał - mówili rodzice chłopca w rozmowie z "Wyborczą".

Zobacz też: Smacznego: przepis na Congee z warzywną wkładką

Następnego dnia rodzina była już w domu. Do Łańcuta dotarła w niedzielę rano. Rodzice byli uspokojeni słowami lekarki.

d2prpdr

Przed godz. 10 ich syn przestał oddychać. Nie udało się go uratować pomimo długiej reanimacji. Rodzice mają za złe lekarce z puckiego szpitala, że ich syn został potraktowany niewłaściwie.

Lekarka straciła pracę

Sprawą zajął się Rzecznik Praw Pacjenta. Jego zdaniem lekarka postawiła błędną diagnozę i nie rozpoznała zapalenia płuc. Jak twierdzi, doszło tu do zaniechania leczenia ostrej infekcji dróg oddechowych. Błędnie postawioną diagnozę uznaje za naruszenie praw pacjenta do informacji o stanie zdrowia.

Szpitalowi zalecił ukaranie lekarki, która naruszyła prawo pacjenta do świadczeń zdrowotnych oraz przeanalizowanie sytuacji i pouczenie personelu.

Jak podał szpital w swoim oświadczeniu, lekarka, która badała chłopca, nie pracuje już w puckim szpitalu. Placówka nie zgadza się jednak z Rzecznikiem Praw Pacjenta. Szpital nie przyznaje się też do winy. Prowadzi własne postępowanie wyjaśniające. Sprawą zajęła się też Prokuratura Regionalna w Rzeszowie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2prpdr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2prpdr
Więcej tematów