10 osób rannych, 2 osoby nie żyją. Szokująca relacja z Gdyni
Wzrósł tragiczny bilans ofiar wypadku w Gdyni. W zderzeniu tira z trolejbusem zginęły dwie osoby. Jedna osoba zmarła na miejscu wypadku, druga po przewiezieniu do szpitala w Gdańsku. Rannych zostało 10 osób.
Według świadków, tir pędził z ogromną prędkością i "horrendalną" siłą uderzył w trolejbus. - Pasażerowie wypadali na ulicę - mówią. Kierowca tira miał trąbić, ale nie było widać, żeby hamował. Zdjęcia dostaliśmy od internautki na odwas@wp-sa.pl.
Jak poinformowała Małgorzata Omachel z biura prasowego gdyńskiego magistratu, drugą ofiarą wypadku jest 73-letnia kobieta, która zmarła w czwartek po południu w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku. Tuż po wypadku stwierdzono zgon mężczyzny - prawdopodobnie 54-letniego - pasażera trolejbusa.
Omachel dodała, że spośród kolejnych 10 osób, które odniosły obrażenia w wypadku, w szpitalach pozostaje pięć, z tego trzy w Gdyni, jedna w Gdańsku i jedna w Wejherowie. Resztę poszkodowanych - po opatrzeniu ran, wypuszczono do domów. - Życiu hospitalizowanych nie zagraża niebezpieczeństwo - zapewniła Omachel.
Do zderzenia ciężarówki z trolejbusem doszło w samym centrum miasta na zjeździe z Estakady Kwiatkowskiego w ul. Morską. Według straży pożarnej to auto ciężarowe uderzyło w trolejbus.
Policja jak dotąd nie przysłuchała kierowcy ciężarówki; mężczyzna został ranny w wypadku i przebywa w szpitalu.
"Tir leży kołami do góry"
Michał Rusak powiedział, że z miejsca zdarzenia odtransportowano już uszkodzony trolejbus, rozbita ciężarówka leży pod estakadą kołami do góry. Na miejscu pracują policyjni technicy, ale udało się już przywrócić ruch na ul. Morskiej. Wcześniej w rozmowie z WP.PL policjant mówił, że tir jest doszczętnie rozbity, natomiast trolejbus jest bardzo mocno uszkodzony. Oparł się o latarnię uliczną.
Policja nie chce na razie wypowiadać się na temat możliwych przyczyn zdarzenia. - Z zeznań świadków wynika, że ciężarówka z dużą prędkością zjeżdżała z estakady, a jej kierowca nieustannie trąbił. Wynikałoby z tego, że auto mogło mieć kłopoty z hamulcami, ale to tylko przypuszczenia oparte na relacjach" - zaznaczył Rusak.
Świadkowie wypadku
- Miejsce wypadku wygląda strasznie. Tir jest całkowicie roztrzaskany - mówią świadkowie. Jeden z internautów napisał: "Podobno uderzenie było na tyle silne, że pasażerowie powypadali przez okna trolejbusu. Prawdopodobnie też jest zerwana sieć trakcyjna i leży na asfalcie. Trolejbus wylądował na słupie."
- Z horrendalną, ogromną prędkością nadjechał tir, trolejbus nie zdążył zjechać ze skrzyżowania. Ciężarówka uderzyła w jego tył, który został urwany. Ludzie powypadali na jezdnię. Nie było dźwięku hamowania - opowiadał świadek dla Radia Gdańsk.
Biuro prasowe gdyńskiego magistratu podało numery telefonów, pod którymi rodziny mogą uzyskać informacje o stanie rannych. Do lekarzy koordynatorów w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku (dawny Szpital Wojewódzki) można dzwonić pod nr tel. 501 865 934, natomiast do lekarzy koordynatorów Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego (dawna Akademia Medyczna) - pod nr tel. 695 802 445. Numer do szpitala w Wejherowie to (58) 572 76 66, a do Szpitala Św. Wincentego a Paulo w Gdyni - (58) 666 56 00.
Byłeś świadkiem wypadku?
Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!