10-latek z COVID-19 trafił pod respirator. Lekarze walczą o życie dziecka

To pierwszy w tym województwie przypadek tak ciężkiego stanu zakażenia SARS-CoV-2 w tak młodym wieku. Dziecko oddycha za pomocą respiratora.

- W czwartek po południu ze szpitala w Starogardzie Gdańskim trafił do nas 10-letni chłopiec z potwierdzonym zakażeniem COVID-19 i współistniejącymi chorobami - powiedział w rozmowie z "DB" rzecznik prasowy gdańskiej placówki medycznej, Jarosław Cejrowski. Dodał, że chłopczyk przebywa na oddziale intensywnej terapii. Lekarze walczą o jego życie.

- Ma ciężkie zapalenie płuc wywołane zakażeniem. Jest niewydolny oddechowo, od początku pobytu u nas jest pod respiratorem. Stan chłopca od przyjęcia nie zmienił się - przekazał rzecznik.

Przypomnijmy, że Europejska Agencja Leków zarekomendowała szczepienie dzieci w wieku 5-11 lat szczepionką Comirnaty firm Pfizer i BioNTech. Rekomendację zatwierdziła Komisja Europejska. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w środę informował zaś, że w Polsce szczepienia dzieci w tym przedziale przeciwko koronawirusowi rozpoczną się 13 grudnia.

W rozmowie z lokalnym portalem o szczepienie dzieci apelował także Jarosław Cejrowski. Podkreślił, że to jedyna skuteczna ochrona przed zakażeniem i ciężkim przebiegiem choroby. - U nas w szpitalu jest to pierwszy przypadek z COVID-19 i niewydolnością - stwierdził.

To nie pierwszy taki przypadek w Polsce. W czwartek pisaliśmy o kilku noworodkach, które trafiły do szpitala w Legnicy w stanie ciężkim. Trójkę z nich podłączono do respiratora - ich matki nie były zaszczepione przeciwko COVID-19.

W listopadzie natomiast do szpitala w Krakowie trafił kilkutygodniowy chłopiec z COVID-19. Lekarze walczyli o życie niemowlęcia, którego najbliżsi również nie przyjęli szczepionki.

Przeczytaj także:

Noworodki zakażone koronawirusem. Trafiły pod respirator

Noworodek z ciężkim COVID-19. Rodzice się nie szczepili