PolskaTrójmiasto nie da na kaucję b. prezesowi stoczni

Trójmiasto nie da na kaucję b. prezesowi stoczni

O pożyczkę na kaucję zwrócił się do prezydentów Trójmiasta Janusz Sz., były prezes Stoczni Gdynia. Sz. musi dopłacić w prokuraturze 170 tys. zł. Dotychczas przelał 230 tys. zł. Prezydenci nie zamierzają jednak wspomóc finansowo Janusza Sz.

26.11.2003 | aktual.: 26.11.2003 16:01

Poręczenie majątkowe było warunkiem wypuszczenia Janusza Sz. na wolność. Jest on podejrzany o działanie na szkodę Stoczni Gdynia. Listy do prezydentów zawierają ogólną prośbę o pożyczkę, bez podania kwoty. Dołączone zostały do nich wzory umów pożyczki.

Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek powiedział, że nie ma zwyczaju pożyczania ani miejskich, ani prywatnych pieniędzy na takie cele. Rzecznik prezydenta Gdańska Maciej Turnowiecki stwierdził, że ustawa o finansach samorządów nie przewiduje pożyczania pieniędzy na kaucję prokuratorską. "A co by na to powiedzieli gdańscy podatnicy?" - dodał rzecznik. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski nie chce w ogóle komentować tej sprawy.

Tymczasem prokurator jeszcze w tym tygodniu zdecyduje, czy zaczeka, aż Janusz Sz. zbierze pieniądze na kaucję. "Jeśli nie, to prokurator może zmniejszyć kwotę kaucji i zastosować inny środek zapobiegawczy. Może też wnioskować o aresztowanie podejrzanego" - powiedział rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, Krzysztof Trynka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)