Dramatyczny wypadek. 22‑latek spadł ze ścianki wspinaczkowej

Dramatyczne sceny rozegrały się 2 lutego, w godzinach popołudniowych. 22-letni doświadczony wspinacz odbywał trening w Centrum Wspinaczkowym Skarpa Bytom, które poinformowało o całej sytuacji w mediach społecznościowych.

Na miejscu interweniowało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe wraz ze strażą pożarną. Sprawą zajęła się policja, która bada wszystkie okoliczności związane z wypadkiem, opierając się m.in. na zapisach z monitoringu.

"Dzisiaj przed godz. 17 ze ściany przeznaczonej do wspinaczki na czas spadł doświadczony wspinacz, przygotowujący się do zawodów. Na miejscu wypadku pojawił się zespół pogotowia ratunkowego i strażacy z PSP. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR. Jak w przypadku każdego poważnego wypadku, dokładny przebieg zdarzeń zbada policja m.in. na podstawie przekazanego przez Skarpę Bytom zapisu z monitoringu" - napisało Centrum Wspinaczkowym Skarpa Bytom - Rozbark na swoim Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak poinformował portal eska.pl, powołując się na oficer prasową podkom. Annę Oczkiewicz, pierwsze ustalenia policji wykazały, że 22-letni mężczyzna nie wpiął się w linę asekuracyjną. Był przytomny, gdy pogotowie ratunkowe zabierało go do szpitala.

Skarpa Bytom już zapowiedziała wprowadzenie nowych rozwiązań, mających na celu zapewnienie większego bezpieczeństwa wspinaczy.

"W trosce o bezpieczeństwo wspinaczy klub posiada zamontowane trójkąty zasłaniające część ściany z informacją o konieczności wpięcia się. W przypadku speedwalla automaty są wciągnięte na górę na lince, aby uniemożliwić wspinaczkę osobom początkującym. W tym tygodniu zostaną zamontowane nowe, większe zasłony, całkowicie uniemożliwiające wspinaczkę bez wpięcia się. Również na speedwallu" - napisano w komentarzu pod postem.

Źródło: Eska.pl/Skarpa Bytom - Rozbark/Facebook