Trela: Jeśli Ziobro nie stawi się przed komisją ds. Pegasusa, styczeń możliwym terminem doprowadzenia
Komisja śledcza do spraw Pegasusa, która bezskutecznie czekała w poniedziałek na świadka Zbigniewa Ziobrę, jest już przygotowana także na nieobecność w kolejnych, wyznaczonych terminach przesłuchania. Może czekać go policyjne doprowadzenie.
Komisja do spraw Pegasusa zdecydowała w poniedziałek, że były minister sprawiedliwości, który nie stawił się w wyznaczonym terminie, zostanie wezwany jeszcze raz. Jeśli się nie stawi, a jego obecność nie zostanie w żaden sposób wyjaśniona, podjęte zostaną kolejne kroki. - W takiej sytuacji w styczniu mógłby wypaść termin doprowadzenia go przed komisję - ocenił Tomasz Trela.
Były szef MS i prokurator generalny Zbigniew Ziobro nie tylko nie stawił się w poniedziałek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa, ale również nie usprawiedliwił nieobecności. Zamiast tego zamieścił rano, przed wyznaczoną godziną spotkania, wpis w mediach społecznościowych.
Zaprezentował swoje drastyczne zdjęcia, wykonane w trakcie zaawansowanego leczenia nowotworu i zwrócił się do Donalda Tuska. Obrażał go i oskarżał o to, że przez niego musiał ujawnić informacje o swojej chorobie.
Były minister sprawiedliwości był już wcześniej dwukrotnie wzywany, by zeznawać przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Jest ważnym świadkiem i zobowiązano go do złożenia wyjaśnień dot. decyzji o zakupie oprogramowania, które wykorzystywano do nielegalnej inwigilacji w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ziobro usprawiedliwiał swoje nieobecności na przesłuchaniu, przedstawiając zwolnienia wystawione przez lekarza sądowego. Teraz komisja dysponuje ustaleniami biegłych z zakresu medycyny, że stan zdrowia świadka pozwala - pod pewnymi zastrzeżeniami - przesłuchać polityka.
Ziobro może zostać doprowadzony przed komisję. Poseł podał termin
Komisja zdecydowała więc w poniedziałek, że zwróci się do sądu o ukaranie świadka. Kolejny termin przesłuchania wyznaczony został na 4 listopada.
Poseł Lewicy Tomasz Trela, który jest wiceszefem tej komisji śledczej, powiedział, że komisja jest "przygotowana na hiperwariant", w którym polityk nie stawi się trzykrotnie, i nie usprawiedliwi przy tym swojej nieobecności. Skierowany wówczas zostanie wniosek do sądu w sprawie zatrzymania i przymusowego doprowadzenia. Taki ewentualny wniosek będzie musiał być poprzedzony wnioskiem o uchylenie immunitetu posła.
- Wydaje mi się, że będziemy mieli precedensową sytuację, że na pierwszą komisję śledczą, a tych komisji przecież historia Polski już trochę zna, będą świadkowie doprowadzani, jeżeli sąd tak zdecyduje - powiedział Trela.
Poseł doprecyzował, że jeśli Ziobro się nie stawi 4 listopada, to zostanie rozpoczęta procedura, która będzie wymagała czasu. - Styczeń jest jak najbardziej osiągalny - powiedział Trela o ewentualnym terminie doprowadzenia Zbigniewa Ziobry przez policję.
Czytaj też: Korea Północna odcięta. Wysadzili drogi i tory
Według tłumaczenia, przekazanego przez posła Michała Wójcika z Prawa i Sprawiedliwości (wcześniej Suwerenna Polska) w programie Moniki Olejnik w TVN24, Zbigniew Ziobro nie ma obowiązku stawiennictwa przed sejmową komisją śledczą w związku z orzeczeniem TK.
"Grupa przebierańców dalej wzywa ludzi na przesłuchania. Korzystają za pieniądze podatników ze światła, z toalety, wody mineralnej. Weźcie się do uczciwej roboty" - napisał poseł w serwisie X.
Przeczytaj również: Tylko noclegi kosztowały 14 tys. zł. Kontrowersyjne zachowanie posłanki
Za poniedziałkową nieobecność Zbigniew Ziobro będzie ukarany grzywną. - Wszyscy są równi wobec prawa. Nawet pan Zbigniew Ziobro, któremu przez osiem lat wydawało się, że jest ponad prawem - skomentował poseł Tomasz Trela.
Ocenił też decyzję Ziobry, dotyczącą szpitalnych zdjęć. - Oceniam to jako polityczne, brutalne igranie z emocjami. My jako komisja nie będziemy się tym zajmować, my jesteśmy od egzekwowania prawa, które powinno być takie samo dla wszystkich. Poza tym jaką mamy gwarancję, że to aktualne zdjęcia? Przecież kilkanaście dni temu pan Ziobro udzielał płomiennego wywiadu Telewizji Republika - dodał Trela.
Źródło: Polskie Radio, TVN24