Życie partyjne, panie prezydencie, w Polsce cały czas się toczy, są kolejne transfery do ruchu Szymona Hołowni. Najpierw
senator Jacek Bury, wczoraj pani poseł Joanna Mucha. To są przejścia z Koalicji Obywatelskiej. Czy Szymon Hołownia
skutecznie buduje się kosztem Platformy i czy w czasie, kiedy powinniśmy obchodzić, czy członkowie Platformy powinni
obchodzić dwudziestolecie partii, ta partia się rozsypuje?
Wie pan, na pewno dla Platformy to nie są przyjemne wiadomości, ale ja muszę od razu zacząć od takiej deklaracji, która nie
jest nowa, bo w polityce jestem długo i zawsze tak uważałem. Ja jestem bardzo niechętny tym transferom.
Myślałem, że to będzie deklaracja poparcia dla Szymona Hołowni na przykład.
Po pierwsze mandat się uzyskuje z czyjegoś,
z jakiegoś miejsca z partii,
więc takie, moim zdaniem, wszystkie transfery polityczne, które by się odbywały po jakieś przerwie,
po okresie, kiedy nie pełni się funkcji czy w Sejmie, czy w Senacie, byłyby dużo bardziej fair.
No ale niestety ta metoda się w Polsce rozpowszechniła. Ona na szczęście nie jest taka powszechna jak w innych demokracjach.
Muszę panu powiedzieć, że takie przypadki na przykład w Niemczech zdarzają się niezwykle, niezwykle rzadko. Więc
tyle o transferach. Natomiast gdy chodzi o Szymona Hołownię, no ja go jakim sensie
rozumiem, on chciałby mieć ważne trybuny, czyli sejmową i senacką, żeby
można było tam powiedzieć o swoim programie. Na razie ruch Hołowni
de facto jest związany z nim i jego występami, zresztą bardzo dobrymi, bardzo moim zdaniem zyskującym mu
popularność. Przecież to nie przypadek, że on w tych rankingach w tej chwili popularności jest w trójce razem z
urzędującym prezydentem i premierem, wie pan. To się w istocie zdarza bardzo, bardzo
rzadko. No co to oznacza dla Platformy? Powiem tak:
no problem dla Platformy to oznacza, ale czy rozpad - wątpię.
To króciutko, na sam koniec,
panie prezydencie. Jakie życzenia by pan złożył na to dwudziestolecie Platformy członkom, liderom Platformy właśnie?
Wie pan, to jest partia, która ma poparcie w granicach 20%, więc jest ważna na polskiej scenie i
moje życzenia były takie, żeby ten okres smuty, który już trwa długo, bo 6 lat, zakończył
się; żeby zbudować silne przywództwo; żeby skorzystać
mocniej z wyniku wyborczego Rafała Trzaskowskiego, bo jak rozumiem z jego ruchu to chyba już nic
nie wyniknie; no i żeby przedstawić dobry program, nie tylko antypisowski,
ale dobry program dla Polski w trzeciej dekadzie XXI wieku i wiarygodnych realizatorów
tego programu, czyli ludzi, którzy uzyskają zrozumienie i sympatię społeczną.
A króciutko, czy powrotu Donalda Tuska życzy pan Platformie?
Ja myślę, że Donald Tusk w roli doradcy, mentora, życzliwego
człowieka dla tego ruchu, który współtworzył, to jest naturalna pozycja, natomiast
nie za bardzo wierzę w siłę takich powrotów. No jednak filozofowie mieli rację,
dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi.