Tramwaj zderzył się z samochodem w Łodzi. Świadek: pasażerowie poinformowali, że doszło do zderzenia
- To pasażerowie tramwaju poinformowali motorniczego, że doszło do zderzenia. On nie zauważył, że coś się stało - powiedział TVN24 świadek wypadku, do którego doszło w Łodzi. Tramwaj linii 16 wjechał tam w samochód osobowy. W wyniku wypadku dwie osoby zginęły, a dwie trafiły do szpitala. Według policji motorniczy miał prawie 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
06.01.2014 | aktual.: 07.01.2014 17:05
TVN24 przytacza relację świadka tragicznego wypadku w Łodzi, który udzielał pierwszej pomocy osobom poszkodowanym. Jak mówi świadek, kierowca opla, który skręcał z ulicy Radwańskiej w Piotrkowską miał zielone światło. - Tramwaj, który powinien stanąć na czerwonym, przejechał przez skrzyżowanie, uderzając w auto. Samochód najprawdopodobniej uderzył w pieszych, którzy przechodzili przez przejście na zielonym świetle - relacjonuje.
- Po zderzeniu z samochodem tramwaj pojechał dalej, a motorniczy nie zauważył, że coś się stało. Dopiero pasażerowie w tramwaju powiedzieli, że coś się stało i motorniczy zatrzymał się około 150 metrów dalej - zaznacza.
Do wypadku doszło kilka minut po godz. 13 na skrzyżowaniu ul. Piotrkowskiej i Brzeźniej w Łodzi. Tramwaj linii 16 wjechał w samochód osobowy. W wyniku wypadku dwie osoby zginęły, a dwie trafiły do szpitala. Wszystkie ofiary jechały autem.
34-letni motorniczy został zatrzymany. Nie umiał odpowiedzieć na żadne pytanie policjantów. Zostanie przesłuchany dopiero po wytrzeźwieniu.
Nie miejscu jest policja, która wyjaśnia okoliczności zdarzenia.
Ruch w miejscu wypadku jest zablokowany.